Chociaż łatwo jest paść ofiarą jesiennej chandry, to są na szczęście takie miejsca, w których nawet pod koniec października można poczuć się wiosennie. A to za sprawą dobrej, muzycznej energii. Można było ją wczoraj odnaleźć w elbląskim Klubie Eden, gdzie odbył się koncert zespołu Lao Che.
Debiutancki album Lao Che „Gusła” wydany został dziewięć lat temu. Od tamtego czasu grupa systematycznie zyskuje coraz to więcej sympatyków. Sporą popularność przyniósł muzykom ich drugi krążek „Powstanie Warszawskie” z 2005 roku. Nie sposób też zapomnieć o albumie „Gospel”, którą każdy, kto ceni sobie twórczość zespołu, powinien mieć w swojej domowej kolekcji płyt. Wspomniane wydawnictwo ukazało się trzy lata temu.
Najnowsze dzieło Lao Che „Prąd stały / Prąd zmienny” trafiło do sklepów na początku ubiegłego roku. Zespół miał wystąpić w Klubie Eden w lutym 2011 roku. Niestety, śmierć w rodzinie jednego z członków grupy nie pozwoliła elblążanom posłuchać ich muzyki na żywo. Wczoraj udało się jednak zorganizować koncert, który zrekompensował to długie oczekiwanie.
- Byłem już na ich koncercie w Elblągu, jeszcze w 2009 roku – mówi Piotr Śmigieł, jeden z przybyłych elblążan. – Bardzo mi się wtedy spodobało, dlatego dzisiaj też zdecydowałem się tu wybrać, by posłuchać ich jeszcze raz. Występ należy zaliczyć do udanych – dodaje.
Katarzyna Smukowska, jedna z młodych elblążanek, zauważa, „że to dobrze, że w naszym mieście organizowane są tego typu wydarzenia”. - Trudno jednak je porównywać z występami przygotowywanymi z okazji wielkich imprez – mówi. – Pamiętam, kiedy Lao Che zagrało na Przystanku Woodstock! To dopiero było wspaniałe! – zapewnia.
Co niektórzy w elbląskim Klubie Eden pojawili się po raz pierwszy. – Koncert nam się podobał i chyba jeszcze się tu pojawimy – powiedziały nam pewne dwie elblążanki tuż po zakończonym występie Lao Che. – Ich muzyki słuchamy od ponad roku i jak tylko znajomi powiedzieli nam o tym koncercie, to od razu zdecydowałyśmy się na zakup biletów. Było naprawdę ciekawie, mogłoby jednak być trochę więcej ludzi.
Warto dodać, że kilka dni temu formacja zakończyła „Lao Czesław Tour”, czyli październikową trasę koncertową z zespołem Czesława Mozila. Podczas wczorajszego koncertu grupa wykonała takie piosenki jak: „Kryminał”, „Czas” czy „Wielki kryzys”.
warto było czekać na chłopaków, koncert zapadający w pamięć
a oczepiny byly?