Poniedziałek, 27.01.2025, Imieniny: Angela, Jan, Przybyslaw
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii AKTUALNOŚCI

Nowe twarze elbląskiego teatru

13.09.2011, 13:04:22 Rozmiar tekstu: A A A
Nowe twarze elbląskiego teatru
(fot. Kamila Jabłonowska)

Artur Hauke i Małgorzata Jakubiec-Hauke to dwójka z aż pięciu aktorów, którzy wraz z nowym sezonem pojawią się na deskach elbląskiego teatru. On - absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, swój warsztat doskonalił m.in. w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie i Teatrze Studyjnym w Łodzi. Ona - absolwentka Państwowego Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Wspólnie pracowali w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie oraz w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Nam opowiedzieli co sprawiło, że wybrali Elbląg i czy nie żałują swojego wyboru.

Jak to się stało, że trafiliście do elbląskiego Teatru?

Małgorzata Jakubiec-Hauke: To był przypadek. Chcieliśmy zmienić teatr. W pewnym momencie dostaliśmy telefon od dyrektora Siedlera z propozycją etatu. Studiowałam w Gdyni, czyli niedaleko Elbląga, więc wiedziałam, że to piękne strony. Poza tym powietrze tutaj jest niezwykłe.

Artur Hauke: Nigdy nie pracowaliśmy w teatrze w tych rejonach, więc to była dla nas wielka niewiadoma, ale dostaliśmy od dyrektora Siedlera bardzo ciekawą propozycję wzięcia udziału w międzynarodowym projekcie „Burza” i wyjazdu do Portugalii. Przyznaję, że to nas bardzo zainteresowało i pokrzepiło.  I tak to się zaczęło.

Jak wyglądała praca w Portugali?

Artur Hauke: Portugalczycy trochę nas zaskoczyli swoim podejściem do teatru, który jest zupełnie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ale to było ciekawe spotkanie. Dowiedzieliśmy się wielu interesujących rzeczy, poznaliśmy niesamowitych ludzi, zobaczyliśmy jak się pracuje posługując się innym językiem niż partner.

I jak się tak pracuje?


Artur: Bardzo ciężko. Trudno się zgrać, trudno doprowadzić do takich naturalnych scen dialogowych. Przyznaję, że bardzo dużo pracowaliśmy. To były tygodnie solidnej pracy przy nadzorze dyrektora Siedlera. Tak się na szczęście złożyło, że to dyrektor Siedler przejął reżyserię. Dzięki temu pracowało nam się o wiele łatwiej.

Małgorzata: Mi osobiście łatwiej układała się współpraca z Anglikami, bo rozumiałam co mówią i nie miałam problemów z tym, kiedy wchodzę, a z tym był największy kłopot.

Ale mimo ciągłych prób i ustaleń każdy spektakl był zupełnie inny.


Małgorzata: Dokładnie. Sprawiał to fakt, że każdy spektakl odbywał się w innym miejscu.

Artur: Jakby nie patrzeć jest to performens, otwarty rodzaj teatru bardziej improwizowanego, czyli nie taki do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. W projekcie „Burza” zmieniała się również obsada. W związku z tym spektakle musiały być inne.

Wspominał Pan o niezwykłej pracy Portugalczyków. Na czym polegała ta niezwykłość?

Artur: Najłatwiej będzie mi to wytłumaczyć na przykładzie seriali portugalskich. Oni mają zupełnie inny sposób grania, bycia, inną stylizację. A jeszcze do tego sama instytucja teatralna składa się z ludzi, którzy nie zawsze są związani z teatrami i nie zawsze są aktorami. W związku z tym ich warsztat jest wypracowany przez to, czego nauczyli się na scenie, czasami w zupełnie amatorski sposób. I wyglądało to tak, że czasami trzeba było grać z amatorem, który okazywał się być w tych wizjach amatorskich lepszy od zawodowa.

Podobno aktorzy w Portugali zajmują się nie tylko graniem, ale i roznoszeniem kabli, sprzedawaniem biletów, przejmują rolę dźwiękowców…

Artur: To prawda. Aktorzy pracują nad całością. Nie mają makijażystów, garderobianych. Wszystko od początku do końca przygotowywane jest przez aktorów. Portugalczycy robią wszystko sami. To jest ich teatr i oni sami w nim funkcjonują.

To dobrze czy źle? Łatwo jest odnaleźć się w aż tylu rolach?

Małgorzata: Oni działają w Stowarzyszeniu, które działa na innych zasadach niż Teatr. Pracują tam aktorzy zawodowi i amatorzy. Mają inny charakter pracy i dla nich jest ona na pewno utrudniona, bo oprócz tego, że muszą się skupić na pracy aktorskiej, to jeszcze mają dodatkowe zajęcia. Po dwóch tygodniach prób widziałam, że byli już zmęczeni. Podziwiam ich, że mimo zmęczenia robią swoje i dają z siebie wszystko.

A jak wyglądał styl pracy Anglików, którzy przecież też byli amatorami?


Małgorzata: Na pewno mogę powiedzieć, że są bardzo pracowici. Dla mnie w angielskim zespole wyróżniały się dwie osoby – chłopak grający Prospero i Alonzo. To były osoby, które dla mnie powinny zająć się aktorstwem zawodowo, bo są niesamowite. Widziałam w nich ogromny potencjał i duże predyspozycje do uprawiania tego zawodu. Grupa Anglików składała się przede wszystkim ze studentów, którzy kształcą się na nauczycieli różnych dziedzin, ale nie stricte aktorstwa. Widać w nich było pasję i zaangażowanie. Jednej z aktorek tak bardzo zależało, żeby wszystko wyszło idealnie, że przez dwie godziny przed rozpoczęciem spektaklu powtarzała dwie sceny. Uczyła się końcówek polskich kwestii, żeby wiedzieć, kiedy wejść. Byłam tym zauroczona. Widać było, że bardzo zależy im na tym, żeby wszystko poszło jak najlepiej.

Po występach w Anglii i Portugali przyszedł czas na powrót do Polski, do Elbląga. Teraz tu zaczynacie swoje nowe życie. Jak na razie podoba się Wam nasze miasto?

Artur: Pracowałem w wielu polskich miastach i Elbląg jako miasto podoba mi się bardzo, bo jest pięknym, nadmorskim miastem ze świeżym powietrzem, ale brakuje mi tu wydarzeń kulturalnych, których mam nadzieję  będzie więcej. Zaobserwowałem, że mało osób przyjeżdża do Elbląga z zewnątrz. Powinno być trochę więcej ludzi na ulicach, na starówce, ludzi zainteresowanych teatrem, kulturą. Ale myślę, że to tylko pierwsze wrażenie, które wyrobiłem sobie w okresie wakacyjnym. Może po wakacjach się to zmieni.

Małgorzata: W Elblągu byłam tylko raz, ale ja się czuję tutaj świetnie. Sama świadomość, że moi przyjaciele, których zostawiłam tu po studiach są teraz w zasięgu ręki jest czymś cudownym. Do tej pory spotykałam ich raz do roku, kiedy przyjeżdżałam do nich na dwutygodniowe wakacje. Niestety musiałam przyjeżdżać do nich sama, a teraz mogę ich odwiedzać nie dość, że częściej, to jeszcze do tego z mężem. Poza tym pochodzę z małego, pięknego, czystego miasteczka, które teraz już nie jest takie małe, ale kiedy się w nim wychowywałam to było to cudowne małe miasteczko. W Sosnowcu nie mogłam się zaaklimatyzować. Dla mnie ta przestrzeń, ten ogrom aglomeracji był przytłaczający. Nie ukrywam, że bardzo zwracam uwagę na powietrze. Źle znosiłam tamtejszy klimat, często chorowałam i to był jeden z głównych powodów, dla których chcieliśmy się przenieść. Ogólnie mój stan zdrowia był w opłakanym stanie i mam nadzieję, że tutaj się to wszystko ustabilizuje. A do tego Elbląg podoba mi się bardzo. Może dlatego, że jest spokojny, a jak chcę tłumów to wsiadam do samochodu i jadę do Trójmiasta. Ostatnio byliśmy tam odwiedzić znajomych i w momencie, kiedy wracaliśmy i przekroczyliśmy granicę Elbląga poczuliśmy ulgę, spokój, poczułam, że wracam do spokojnego miasteczka, gdzie mogę odpocząć, gdzie żyje się inaczej. Mi to odpowiada. Jestem bardzo zadowolona, że tu zamieszkaliśmy.

Pani studiowała niedaleko Elbląga, ale Pan, mimo tego, że tu nie mieszkał, nasze regiony miło wspomina.

Artur: Owszem. Moje pierwsze spotkanie z okolicami, które kiedyś były podciągnięte pod Elbląg, było za czasów dzieciństwa. Na wakacje przyjeżdżałem z rodzicami do Krynicy Morskiej i uwielbiam to miasto.

Małgorzata: Ja też!

Artur: Krynica Morska jest dla mnie wspomnieniem czegoś ciepłego, sympatycznego i zawsze, gdy tam jadę nie mogę przestać się uśmiechać. To jest takie miejsce, które najbardziej lubię w tym rejonie… oprócz Elbląga.

Małgorzata: To, jak bardzo Krynica działa na mojego męża, pokazuje fakt, że tylko tam potrafię namówić go do tańca. To człowiek, który w ogóle nie tańczy. Stroni od niego jak może. Tylko tam widziałam jak sam z siebie zaczął podrygiwać.

Mam nadzieję, że Elbląg również zasłuży na takie emocje. Dziękuję za rozmowę.

 
 

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 5

%80.0 %20.0


Komentarze do artykułu (4)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +4
    ~ Optymistka
    Wtorek, 13.09

    Witam w gronie mieszkańców i aktorów naszego teatr. Życzę sukcesów na scenie i miłych sąsiadów

  2. 2
    --6
    ~ KTOŚ
    Wtorek, 13.09

    Aktorka... Osoba wykształcona.... Powinna szczególne dbać o poprawność języka... A zdanie rozpoczyna słowami " Mi osobiście..." Nie uczono w szkole , że zdań takimi słowami się nie rozpoczyna???? ( ale to pewnie pytanie retoryczne)

  3. 3
    +6
    ~ nosle
    Środa, 14.09

    Do ktoś. Osoba wykształcona i dobrze wychowana nie zwraca uwagi i nie ocenia człowieka po drobnym potknięciu językowym. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć wielki inteligencie po EUHE. Oj polskie piekiełko niektórzy frustraci siedzą tylko i myślą jak dowalić komuś w sieci.

  4. 4
    --4
    ~ Nola
    Środa, 14.09

    Teatr w Elblągu należy rozwiązać .Powód : brak perspektyw na Artystyczny rozwój firmy. Kryzys trwa zbyt długo i poczynił już śmiertelne wyjałowienie intelektualne Zespołu. Po rozwiązaniu - nowe rozdanie , ale już z Nowymi ludzmi .

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2025 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.3055930137634