Wczoraj po południu w Mirówku pod Nowym Dworem autobus PKS wbił się w tył tira, wszystko dlatego, że kierowca najpierw chciał wyprzedzić na trzeciego, a potem chciał uniknąć czołowego zdarzenia. Mówi rzecznik policji w Nowym Dworze, Artur Kłapouchy.
W dniu wczorajszym około godz. 13.30 na trasie E-7 na wysokości miejscowości Mirówko za Nowym Dworem Gdańskim doszło do tragicznego wypadku. Autobus liniowy PKS linii Gdańsk – Bartoszyce, zderzył się z jadącym przed nim samochodem ciężarowym. W wyniku zdarzenia, ponad 20 osób zostało rannych, w tym 6 ciężko. Przyczyną wypadku była prawdopodobnie nieostrożna jazda. Kierowcy nie zachowali należytych zasad i kanonów związanych z bezpieczeństwem w czasie jazdy. W wyniku tego zdarzenia trasa była zablokowana. Przy całym zdarzeniu zostały uruchomione wszystkie siły służb ratowniczych. Poszkodowani w przeważającej części doznali urazu kończyn dolnych. Autobus nadaje się do kasacji.
Z tego co wiem to tir stał a nie jechal...A autobus wymijal tira kiedy z naprzeciwka wyskoczyl samochod osobowy..Wiem to od osoby ktora jechala tym autobusem...wiec gdzies sa jakies lewe przecieki swiadczace o nieprawdzie.