Wczoraj odbył się pierwszy etap II Międzynarodowych Regat o Puchar Marszałków Województw Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego oraz Gubernatora Obwodu Kaliningradzkiego. Ponad czterdzieści drużyn z Polski, Rosji, Litwy przepłynęło z Krynicy Morskiej do Fromborka.
W regatach, które zakończą się w niedzielę w Bałtijsku, wzięły wczoraj udział 44 załogi (19 z Rosji, 24 z Polski i 1 z Litwy). Piątkowemu etapowi, który odbył się w Krynicy Morskiej oraz we Fromborku, przyglądali się m.in. Bogdan Borusewicz - Marszałek Senatu RP, Jerzy Wcisła - dyrektor regionalnego biura urzędu marszałkowskiego w Elblągu, Witold Wróblewski - wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego.
- Rok temu również wziąłem udział z moją załogą w tych regatach – powiedział tuż przed wypłynięciem do Fromborka Jerzy Łojewski z Elbląga. – Przyznam, że rok temu organizacja tej imprezy nie była najlepsza. Zanim mogliśmy wypłynąć, musieliśmy czekać ponad cztery godziny. Zobaczymy, jak będzie w tym roku. Pogoda jest dobra, typowo żeglarska, oby tylko nie zaczęło padać… Poziom startujących załóg jest zróżnicowany. Rosjanie to bardzo silni przeciwnicy.
O tym, że rosyjscy zawodnicy są naprawdę trudnymi do pokonania rywalami, żartowano już na samym początku imprezy. – Rosjanie, rok temu wygraliście. Dajcie nam, Polakom, wygrać w tym roku – mówili organizatorzy z uśmiechem na twarzy.
Po przybyciu do Fromborka rozpoczęła się druga część piątkowego spotkania. Przeprowadzona została Konferencja Forum Turystyki Wodnej „MDW E70. Dwa Zalewy - jeden akwen”. - Bardzo dobrze, że konferencja ta po raz kolejny się odbywa – powiedział na wstępie Bogdan Borusewicz. – Cieszy też fakt, że coraz więcej jachtów wypływa w ramach tych regat. Dobrze byłoby, żeby dzisiejszy widok był widokiem stałym.
Podczas konferencji przedstawiono zarówno ogólną charakterystykę zalewu jak i dyskutowano o problemach, które należy jak najszybciej przezwyciężyć. Rozmowa skupiła się m.in. na potrzebie obudzenia tego miejsca do życia, dokonania zmian umożliwiających jego rozwój.
O tym, że Frombork jest gotowy do budowy portu żeglarskiego, przekonywała zebranych burmistrz miasta Krystyna Lewańska. – Jak dobrze pójdzie, to na kolejnej konferencji będę mogła państwa tam zaprosić – mówiła.
Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu, mówił o potrzebie współpracy z portami Obwodu Kaliningradzkiego. Wskazywał, że Elbląg wyróżnia korzystne położenie geograficzne (bliskość Bałtyku, Trójmiasta), obecność wszystkich placówek potrzebnych do prowadzenia portu takich jak chociażby straż graniczna. Dodał, że należy koniecznie postawić na rozwój turystyki.
Mówiono też o potrzebie pogłębienia toru wodnego, rozbudowy dróg wodnych. Anna Stelmaszyk-Świerczyńska z Urzędu Morskiego w Gdyni przekonywała jednak, że nie jest to łatwe i nie rozwiąże wszystkich problemów. – Istotne jest też powiększenie szerokości w niektórych miejscach – zauważyła. – Pogłębianie nie jest jedynym panaceum na wejście do portu.
Co ważne, na pogłębienie zalewu brakuje pieniędzy i można go dokonywać tylko w określonym czasie. Zależy to m.in. od pór roku. Uwagę zwrócił też fakt, że Polska jest bardzo ostrożna podczas prowadzenia różnych projektów dotyczących zalewu. Proces rozwoju trwa długo, bo, zdaniem Stelmaszyk-Świerczyńskiej, przesadnie zwraca się uwagę na dobro środowiska naturalnego.
Agata Rychter z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu zwracała uwagę z kolei na to, że Zalew Wiślany jest obiektem o dużej wrażliwości ekologicznej. Tłumaczyła, dlaczego zbiornik ten jest wyjątkowy. Cechuje go m.in. dość wysoka temperatura wody, duża podatność na stan pogody. Mówiła też o serwisie internetowym, dzięki któremu to będzie można sprawdzić, jak duży jest w danym momencie… zakwit glonów w wodzie! Umożliwią to mapy satelitarne.
Konferencja dostarczyła zebranym potrzebnej wiedzy dotyczącej zalewu. Jednak to jachty były w piątek najważniejsze. Wiele osób, które przyglądały się dopływającym do portu jachtom, robiło pamiątkowe zdjęcia.
- Jestem tu pierwszy raz, przyszłam całkiem przypadkiem – mówi Anna Samborska, jedna ze spacerujących na fromborskim molo z aparatem w ręce. – Szczerze mówiąc, to nie wiem z jakiej okazji jest tu tyle jachtów. Nie mniej jednak uważam, że inicjatywa jest dobra. I dla mieszkańców i dla turystów. Dobrze, że coś się dzieje.
O tym, że pogoda była idealna do pływania, przekonywała nas załoga jachtu „Szafir” tuż po dotarciu na metę. – Organizacja regat jest dobra. Płynęliśmy z Krynicy Morskiej około czterech godzin, jest to więc, przy tym wietrze, dobry wynik – informuje Tomasz Szczepański z Elbląga. – Wśród naszej załogi znalazł się Bronisław Tarnacki z Gdańska, a także sternicy: Zbyszek Lubniewski, Józef Żymełko – dodaje. I zauważa, że porty coraz bardziej starają się o organizowanie tego typu imprez. – To w końcu świetna wizytówka dla danej miejscowości.
Elblążanie stwierdzili, że często biorą udział w tego typu zawodach. Ich zdaniem, miłośnikom żeglarstwa atrakcji nie brakuje. I tak też wspomnieli, że w październiku organizowany jest rejs na znanym żaglowcu Pogoria z okazji 50-lecia Jachtklubu Elbląg.
- Regaty oraz konferencja są ważne z tego względu, że mamy akwen o wspaniałych walorach, który praktycznie nie jest wykorzystywany. Zarówno pod względem turystycznym jak i transportowym – powiedział nam Jerzy Wcisła po zakończeniu konferencji. – Rzadko się też o tym mówi, że zalew ten jest akwenem łączącym dwa wielkie organizmy gospodarcze: Rosję i Unię Europejską. Dlatego też pracujemy nad aktywizacją tej międzynarodowej drogi wodnej. Dla obydwu wspomnianych celów potrzebna jest współpraca między polskimi regionami a obwodem kaliningradzkim.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z piątkowych regat oraz konferencji.
Antek Rokicki
Elbląg miasto nad Zalewem i popatrzmy do czego się doprowadza.Otóż nowe mariny otwiera się wokoło na mazurach a w Elblągu gówno, nadal obiecanki.Myślę że pora pogonić tych co obiecują a nic nie robią tylko pływają ,jeżdżą a Miasto Elbląg i mieszkańcy nic z tego nie mają.Jak był bajzel tak jest.Powinny odejść osoby ze zdjęcia nr3 i to same ,bo wstyd by byli tacy politycy.
Szkoda, że przez 16 lat Henryk Słonina nie kiwnął palcem, aby cokolwiek zrobić w kierunku budowy mariny, rozbudowy nadbrzeża. Ludzie z Jachtklubu przez kilka lat chodzili do prezydent Słoniny i nic nie wskórali. Teraz ktoś ma pretensje, że przez 7 miesięcy nie zbudowano mariny w mieście? Z tego co wiem prezydent Nowaczyk dał wodniakom zielone światło na zagospodarowanie terenu.
o jest też członek Wróblewski. Panie były wiceprezydencie co Pan zrobił, aby w Elblągu była też taka impreza i taka marina?
Brawo. Tylko kiedy zajmą się politycy podstawowym problemem Zalewu, tj. czystością wody. I to nie dopływającej, bo praktycznie we wszystkich dopływach z przyjemnością można się kąpać, tylko eutrofizacją samego Zalewu. Kiedy zacznie się wybierać żyzny muł i nawozić nim pola, uzyskując czystą wodę w Zalewie. Obawiam się, że żaden polityk nie jest w stanie pomyśleć w perspektywie dłuższej od jednej kadencji.
Promuje się wyłącznie obywatel Wcisła wraz z małżonką - zrób coś człowieku
JESZCZE TROCHĘ I DOSTANĄ KOPA obiecywacze.Myślą o cudach a wystarczy kopać mierzeję i ruszy turystyka na dobre i zaczną walić do miasta inwestorzy.Będzie praca ,nowe miejsca dla bezrobotnych.Popatrzmy ile osób non stop wyjeżdża za granicę bo to wina polityków.Jeszcze trochę to Elbląg będzie miastem emerytów.OK-dobrze napisał konkretnie co cała elita myśli robić bo jak na razie to robi ale regaty,wycieczki.Mija siedem miesięcy i co TYLKO OBIETNICE Państwo z Ratusza.Elbląg upada mniejsze miasta budują więcej niż obecna władza Elbląga.Gdzie nowa marina żeglarska w Elblągu i przystań pasażerska.Gdzie statki które by woziły turystów.I tak można wymieniać .
Impreza fajnie zorganizowana,do zobaczenia za rok