Pomagają nie tylko osobom uzależnionym od alkoholu. Zgłaszają się tu po pomoc także dzieci pijących rodziców. Przychodzą osoby uzależnione od hazardu. Zjawiają się też ci, którzy doświadczają przemocy w rodzinie. Wszyscy proszą o pomoc, radę, wsparcie. I taką pomoc w Klubie Abstynenta „Żuławy” otrzymują.
Podstawowym problemem w mieście jest jednak nadal alkohol. W Elblągu jest dużo możliwości pomocy osobom uzależnionym od alkoholu. Podstawą są grupy wsparcia i korzystanie z pomocy poradni zajmujących się leczeniem uzależnień. Ale jest także jedna instytucja, która może być bazą wypadową dla każdej osoby szukającej pomocy. Jest to Stowarzyszenie Klubu Abstynenta „Żuławy”, przy ulicy Kosynierów Gdyńskich 13, gdzie zawsze można przyjść i uzyskać pomoc, poradę i informację, co dalej. Klub prowadzi punkt konsultacyjno-informacyjny, czynny w godzinach od 8.30 do 15.30 i nie trzeba być od razu członkiem, aby skorzystać z pomocy.
- Sugerujemy osobom zgłaszającym się do nas, gdzie mogą uzyskać fachową pomoc - mówi Elżbieta Stawska – Kisielewicz, prezes Klubu Abstynenta „Żuławy”.
Prezes podkreśla, że Stowarzyszenie nie jest grupą AA.
- Różnica pomiędzy Klubem Abstynenta, a grupą wsparcia AA jest taka, że my jesteśmy organizacją, mamy swój statut, członków i jesteśmy dofinansowani z urzędu miasta. Grupa wsparcia natomiast jest grupą samopomocową. Tworzą ją sami alkoholicy. Działają na zasadzie 12 tradycji, 12 kroków, czyli zasad, które pozwalają im wytrwać w trzeźwości – informuje Elżbieta Stawska – Kisielewicz, prezes Klubu Abstynenta „Żuławy”. – W naszej placówce także działają grupy wsparcia. Nie są to tylko anonimowi alkoholicy. U nas spotykają się również Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA), mamy grupę hazardzistów oraz szereg warsztatów, np.: trening z asertywnych zachowań abstynenckich, zajęcia dla ofiar przemocy w rodzinie, wskazówki, jak radzić sobie ze złością.
Stowarzyszenie pomagając potrzebującemu pomaga też jego rodzinie, która niekiedy jest mocno okaleczona.
- Jeśli ktoś chce zostać naszym członkiem musi zadeklarować życie w abstynencji, zapoznać się i zaakceptować nasz statut, opłacać składkę 5 zł miesięcznie. W tym momencie mamy 42 członków. Jest duża roszada, ludzie przychodzą i odchodzą – mówi Elżbieta Stawska- Kisielewicz.
Prezes Klubu Abstynenta informuje, że ostatnio przychodzi coraz więcej kobiet, przychodzą także dzieci, które skarżą się na pijącą matkę. Jak mówi, kobiety zawsze piły, ale presja społeczna sprawiała, że się nie ujawniały. Po pomoc zgłasza się także coraz więcej ludzi młodych, identyfikujących się z problemem alkoholowym.
Niektórym ludziom udaje się pomóc, jednak wielu w pewnym momencie powraca do nałogu. Najważniejszym jest, aby identyfikować się z problemem i podejmować kolejne próby.
- Jestem alkoholikiem, od 6 lat nie piję. Informację, że powinienem skorzystać z pomocy terapeuty oraz grupy wsparcia uzyskałem w Klubie Abstynenta. Na mityngi grupy staram się chodzić raz w tygodniu, ale że prowadzę swoją działalność gospodarczą, nie zawsze mi się to udaje. Pomimo, że tyle lat jestem w trzeźwości, nie odważyłbym się zrezygnować ze spotkań w Grupie AA. Jestem alkoholikiem i mam przyjaciół alkoholików. W naszym gronie wszyscy żyjemy w abstynencji, nie możemy uwierzyć, że przez tyle lat ciągłego upijania się, tak wiele straciliśmy. Ja straciłem wszystko, żeby zrozumieć, że muszę się leczyć, zacząłem od poradni, potem trafiłem do Grupy – mówi 35 letni mężczyzna, alkoholik. - Mi się udało, ale mam kolegów, którzy próbują po kilkanaście razy i nic z tego nie wychodzi.
W procesie trzeźwienia najważniejsza jest wola samego uzależnionego wszelkie grupy mogą tylko wspomóc powyższy proces. A jak mówi Elżbieta Stawska – Kisielewicz, zupełną pomyłką jest wysyłanie na przymusowe leczenie, które jej zdaniem jest wywalaniem pieniędzy w błoto przez NFZ.
Dzięki informacjom udzielonym przez Klub Abstynenta podajemy aktualną listę grup AA, łącznie z adresami i godzinami spotkań.
W poniedziałki, o godzinie 17.00 spotyka się grupa Anonimowych Alkoholików „Dzień po dniu”, która ma swoją siedzibę na ulicy Żeromskiego 2; we wtorki, także o 17.00, na plebani św. Trójcy mityngi organizuje grupa „Krokus”, a co drugi wtorek każdy może tam przyjść na mityng otwarty; o 17.00 w środę, pod plebanią kościoła MBKP, spotyka się grupa „Trojan”; w czwartki, o tej samej godzinie, w Klubie Abstynenta, są spotkania grupy „Tęcza”. W ostatni czwartek miesiąca organizowane są tu mityngi otwarte, czyli takie, na które może przyjść każdy. Także w czwartki, o 18.30, pod kościołem św. Jerzego, spotyka się grupa AA pod nazwą „Aleksandra”, tu z kolei mityngi otwarte są w pierwszy czwartek miesiąca. Piątek to dzień, w którym odbywają się mityngi grupy „Aldo”, organizowane o 17.00, pod plebanią kościoła św. Brunona. W ten sam dzień, o 10.00, na terenie Szpitala Miejskiego spotyka się grupa „Dzień po dniu”. W soboty, o 17.00, spotkania otwarte organizuje „Trojan”, a w niedzielę, przy parafii św. Wojciecha działa grupa „Nadzieja”, która spotyka się o godzinie 16.00, natomiast w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odbywa się tu mityng otwarty.
a ludzie uzależnieni na BRAK PIENIEDZY?
Alkoholik w rodzinie to tragedia tego nie da się opisać .Nie masz pomocy nawet od rodziny alkoholika mówi-( jeszcze z domu nie wynosi). Jak mam dalej żyć??? Czasami chce mi się krzyczeć wyć z BÓLU ((((