Jeżeli prezes zarządu PKP SA nie ugnie się pod naciskiem żądań związkowców w najbliższym czasie dojdzie do strajku kolejarzy w województwach pomorskim i warmińsko-mazurskim.
W Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Gdyni powstał Międzywojewódzki Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Siedem organizacji związkowych zrzeszających pracowników PKP dwóch województw: warmińsko-mazurskiego i pomorskiego ogłosiło pogotowie strajkowe. - To co wyprawiają władze kolei woła o pomstę do nieba - mówi Wojciech Lipiński, przedstawiciel gdyńskiego komitetu protestacyjno-strajkowego. - To zamach na spółkę Cargo. Władze chcą rozbić tę spółkę na części, po to aby łatwiej ją później zlikwidować. Nie pozwolimy na to. - Związkowcy protestują także przeciwko nierównemu ich zdaniem traktowaniu kolejowych spółek. - Domagamy się podjęcia działań, które doprowadzą do zaprzestania intensywnej ekspansji spółki PKP SKM w Trójmieście - mówi Wojciech Lipiński. - Spółka ta zajmowała się przewozem aglomeracyjnym na terenie Trójmiasta. Teraz Kolej Miejska przejmuje przewozy regionalne na intratnych liniach. W dodatku na wyjątkowych zasadach. W przeciwieństwie do innych spółek kolejowych nie płaci za linie kolejowe, z których korzysta. Inne spółki nie mogą liczyć na bezpłatne linie. Czy to jest sprawiedliwe?
Związkowcy grożą strajkiem na terenie dwóch województw: warminsko-mazurskiego i pomorskiego. Międzywojewódzki Komitet Protestacyjno-Strajkowy zobowiązał wszystkie struktury wchodzące w jego skład do oflagowania budynków kolejowych. Wczoraj około południa związkowcy wynegocjowali tyle, że szefostwo PKP zgodziło się na rozmowy o postulatach, do których zalicza się także połączenie kapitałowe spółek SKM i PKP Przewozy Regionalne.