W ubiegły weekend Muzeum Stutthof zorganizowało obchody związane z wyzwoleniem byłego obozu Stutthof. Podczas sobotniej uroczystości przeczytany został m.in. list prezydenta Elbląga Grzegorza Nowaczyka. W obchodach wzięli udział byli więźniowie obozu, którzy opowiedzieli nam swoje historie.
Byli więźniowie obozu Stutthof odwiedzają muzeum zazwyczaj trzy razy w roku. Pierwsze spotkanie odbywa się w styczniu i nazywane jest „opłatkowym”. Miesiącem, w którym również odbywają się uroczystości związane z ważną dla nich datą, jest wrzesień. Wtedy to wspominana jest data rozpoczęcia II wojny światowej.
Jednak, jest jeszcze uroczystość majowa, która, jak mówią co niektórzy, jest nieco radośniejsza, bo upamiętnia datę wyzwolenia obozu Stutthof.
– 9 maja obchodzimy rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Stutthof – mówi Piotr Tarnowski, dyrektor muzeum. – Od dwóch lat jest to cykl obchodów. Dawniej odbywała się tylko uroczystość przed Pomnikiem Walki i Męczeństwa. Teraz pojawiły się dodatkowe elementy. Kilka dni wcześniej przyjeżdżają do nas nauczyciele i uczniowie szkół, posiadających patronów związanych z byłym obozem. Jest też wiele innych inicjatyw, m.in. „Bieg pamięci”, konkurs recytatorski.
I tak też w poprzednią sobotę do Sztutowa przyjechali z Polski i z zagranicy ci, których los związany jest z tym miejscem. Przyjeżdżają, bo, jak mówią, obecność w muzeum jest dla nich obowiązkowa. Dzięki temu przybyli na obchody mogą spotkać „ostatnich świadków”.
Jedną z ważniejszych inicjatyw prowadzonych przez muzeum jest projekt „Ostatni świadkowie”. W ubiegłym roku powstał film, o takim samym tytule, w którym wystąpili byli więźniowie.
– W lutym, w elbląskim Dyskusyjnym Klubie Filmowym odbyła się prezentacja tego filmu – informuje Piotr Tarnowski, dyrektor placówki. – Pamiętam, że cała sala została wtedy zapełniona przez przybyłych elblążan. To bardzo cieszy.
Warto odwiedzić stronę internetową muzeum (http://www.stutthof.pl/), która często jest aktualizowana. Dzięki niej możemy dowiedzieć się, jakie prowadzone są działania upamiętniające tę ważną historię.
Zapraszamy również do wysłuchania wspomnień byłego więźnia obozu w Stutthof.
Antek Rokicki
lis od prezia przeczytano bo miał taki nawał roboty z arabami w Dubaju,ha,ha.tylu ludzi zginęło za wolność naszą i waszą a teraz to wszystko oddali i to bez jednego wystrzału ,w imię wspólnoty,czyż to nie banał?
za wolność naszą i waszą tylu już zginęło,a teraz wszystko oddają i to bez walki w imię wspólnoty,dalej popychadłem jest ta polska!!!!!wstyd
tak i to do wszystkich, ktorzy obrazaja starszych ludzi PAMIETAJCIE wielu z nich walczylo oto zeby Polska byla wolna takze trzeba im chociaz okazac szacunek !
Dziękuję p.Antoni za szczegółową informację.Wspomnienia byłych więżniów - wzruszające.