Radni zajmą się porzuconym �maluchem�

Czy mały Fiat 126p może być na tyle ważnym, aby zajęli się nim radni Rady Miejskiej w Elblšgu? Może, pod warunkiem iż popularny „maluch” zostanie porzucony przez wła�ciciela na terenie miasta. Aby taki samochód usunšć z ulicy, miasto musi go oficjalnie przejšć. Do tego za� potrzeba zgody radnych miejskich.

Podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej w Elblšgu, radni podejmš poważnie brzmišcš uchwałę w sprawie przejęcia na własno�ć Gminy Miasto Elblšg pojazdu, który uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Tylko w ten sposób miasto może zrobić porzšdek z porzuconym i nieużywanym samochodem.

Historia jest banalna, a jednak wymaga interwencji radnych miejskich. Mieszkanka Elblšga porzuciła swojego Fiata 126 p. Straż Miejska postanowiła porzuconego „malucha” usunšć z ulicy. Według strażników, stan samochodu wskazywał iż nie jest on używany. Fiat spoczšł więc na parkingu strzeżonym. O tym fakcie powiadomiono wła�cicielkę pojazdu.

- Wła�ciciela pojazdu poinformowano również, że nieodebranie samochodu w terminie 6 miesięcy, spowoduje jego przejęcie na własno�ć miasta – informuje Krystyna Dziurd�, naczelnik Zarzšdu Dróg Urzędu Miejskiego.
Wła�cicielka pojazdu jednak nie zareagowała na wezwanie. Miasto postanowiło więc o przejęciu samochodu na własno�ć. Odbędzie się to za pomocš uchwały Rady Miejskiej w Elblšgu. Porzucony przez wła�ciciela samochód nie może przecież wiecznie stać na parkingu strzeżonym i to jeszcze na koszt Urzędu Miejskiego w Elblšgu.
Jaki więc los spotka porzuconego „malucha”? Po podjęciu uchwały przez radnych miejskich, samochód zostanie poddany demontażowi. Nie nadaje się bowiem do użytku.

Jak się okazuje, rocznie strażnicy miejscy namierzajš kilkadziesišt porzuconych samochodów na terenie Elblšga.
- Docieramy wtedy do wła�cicieli porzuconych pojazdów, którzy w większo�ci przypadków samochody usuwajš – mówi Jan Korzeniowski, komendant Straży Miejskiej w Elblšgu. – Ten przypadek z „maluchem” jest wyjštkowy, ponieważ wła�ciciel nie chciał zabrać pojazdu.

Jak dodaje Jan Korzeniowski, nie będzie żadnych konsekwencji dla wła�ciciela Fiata 126 p., oprócz oczywi�cie przepadku samochodu na rzecz miasta.