Samorząd naszego województwa szuka pomysłu na pamiątkę regionalną. Do wzięcia w specjalnym konkursie jest 15 tys. zł. A jak sprawa takich pamiątek wygląda w Elblągu? U nas stawia się na tzw. gadżety użytkowe.
- W naszym barwnym i różnorakim regionie brakuje pamiątek, które charakteryzowałyby Warmię, Mazury i Powiśle, a które turysta mógłby kupić i zabrać do domu - uważa Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. – Poza tym celem konkursu jest zdobycie prac o wysokich walorach promocyjnych, które będą mogły być wykorzystane do promocji regionu podczas licznych imprez. Zależy nam także na kontynuowaniu tradycji, regionalnych wzorów rękodzieła ludowego, rzemiosła wiejskiego.
W samym Elblągu ciężko znaleźć pamiątki wiążące się z naszym miastem. W kilku sklepach z tego typu asortymentami królują raczej rzeczy niezbyt odnoszące się do miasta i jego historii. Zauważyliśmy kubeczki, rzeźby, wyroby szklane, breloki itp.
- Nie mamy niczego takiego - mówi jedna z ekspedientek w sklepie z pamiątkami. - Nie ma rzeczy, które jakoś jednoznacznie kojarzyłyby się z Elblągiem.
Miasto zdaje sobie sprawę z braku takiego gadżetu, jednak nie ma zamiaru na razie ogłaszać żadnego konkursu na tego typu pamiątkę.
Elbląg stawia na gadżety użytkowe. Żadnych kubków czy długopisów z nadrukami nazwy miasta.
- To już nie jest modne - wyjaśnia Agnieszka Staszewska szefowa Biura Promocji Miasta. - Stawiamy na pamiątki użytkowe. Teraz mamy świece zapachowe i normalne w formie naszej Bramy Targowej. Można je nabyć w punktach informacji turystycznej. Wcześniej wypuściliśmy breloczek w formie Bramy. Można go było także używać jako magnes na lodówkę.
Staszewska dodaje, że miasto nie będzie ogłaszało jednego ogólnego konkursu na wykonanie pamiątki z Elbląga. Za to, co jakiś czas są ogłaszane konkursy branżowe na tego typu gadżety.
- Robimy to, gdy rodzą się nam jakieś pomysły, np. po wizycie na targach turystycznych - mówi Agnieszka Staszewska. - Teraz jest ogólny trend na pamiątki ludowe, tradycyjne. Żadnych kubków, długopisów czy teczek.
Aż się prosi, aby jako pamiątkę wykorzystać figurkę Piekarczyka, który stoi obok Bramy Targowej. Mógłby nawiązywać do brukselskiego Siusiającego Chłopca.
- Też mamy to na uwadze. Nawet wypuściliśmy pewną próbną partię takiej figurki - mówi Agnieszka Staszewska. - Bardzo się podobała.
Tu jednak pojawia się problem, bowiem prawa autorskie do Piekarczyka posiada wykonawca. - Musimy uzgodnić szczegóły odkupienia praw autorskich - mówi Staszewska. - Wtedy zaczniemy produkcję takich figurek w formie gadżetu.
Fot. Milan
TWORZYMY LISTĘ KITOWYCH HITÓW - PROSIMY, POMÓŻCIE!!! CZEKAMY NA PROPOZYCJE... www.malkontencielblag.pl.tl
No bez przesady! Gdzie tu przyrównanie naszego kopacza rowów - przez innych zwanego szumnie "piekarczykiem" - do brukselskiego Siusiającego Chłopca. Faktem jest, że przyrównać możnaby go było, gdyby stał trochę bliżej murku i przodem do niego - no, to wtedy te porównanie jest jak najbardziej uzasadnione. Natomiast na chwilę obecną nie widzimy w tym jakiejś żadnej pamiątki, która by się nam miała z Elblągiem kojarzyć. Pamiątką na pewno powinno być coś, przy czym nie byłoby możliwości - tak jak to ostatnio widzieliśmy przy kopaczu - postawić puszek i butelek po piwie, że o "torbie szperacza" nie wspomnimy. Nic dodać, nic ująć...
Moja propozycja to betonowy breloczek do kluczy w postaci piekarczyka. Dlaczego betonowy? Bo piekarczyk to ciężki zawód, więc i breloczek powinien być gatunkowo ciężki.
To niech jako pamiątki sprzedają figurki bramy targowej czy piekarczyka. W Malborku są figurki krzyżaków, w Gdyni mają figurki w kształcie pomnika Westerplatte. I zawsze takie figurki mają branie :P
Przestańcie z tą infantylną ideą - Piekarczyk jak logo Elbląga!!! Znakiem rozpoznawczym Elbląga może być: baner lub kapsel z napisem EB (reklamy EB nawet w MTV były), turbina z dawnego Zamechu (obecnie Alstomik), OSWL im. Nalazków, ostatecznie wieża Św. Mikołaja lub Brama Targowa.