Dzisiejszym porankiem zaskoczeni byli wszyscy, a zwłaszcza kierowcy. Wielu z nich było przekonanych, że zima już nie wróci, jednak stało się inaczej. Nadejście wiosny nieco odłoży się w czasie.
Obecnie temperatura na termometrach sięga kilku kresek powyżej zera, dzięki czemu zalegający śnieg nieco stopnieje, jednak w nocy temperatura spadnie i sięgnie -5 stopni Celsjusza. Jutro z samego rana, około godz. 7 możemy się spodziewać kolejnych intensywnych opadów śniegu.
Podobnie rozpocznie się też piątek, z tym, że mogą wtedy wystąpić opady deszczu ze śniegiem. Będą one jednak zdecydowanie mniejsze. Warunki pogorszy mimo wszystko wiatr, który osiągnie w piątek prędkość ok 40km/godzinę.
Noc z czwartku na piątek przyniesie jeszcze większe ochłodzenie – temperatura obniży się do -8 stopni Celsjusza. Na niskie samopoczucie narzekać też będą osoby podatne na zmiany ciśnienia – w piątek wieczorem obniży się ono do 980 hPa.
Dopiero w weekend pogoda zacznie poprawiać się, co odczujemy już w pełni w nadchodzącym tygodniu.
Wielkie "GRATULACJE" za inteligencje składam Naszym władzom. Nie ma to jak podpisać umowę z piaskarkami, która wygasła 15marca. I co ... i niech się obywatele martwią na śliskiej drodze jadąc do pracy, a później w Gazetach jakie to wypadki, bo "zima zaskoczyła kierowców". A piesi... co tam piesi - połamią sobie kilka kończyn i już. Ot myślenie Naszych wladz.
mieszkam czasowo w Anglii.tutaj pada ciagle w zimie deszcz ale jak moze troche temperatura sie obnizyc to sypia i nie czekaja czy sie naprawde obnizy i nikt nie zamyka sezonu zimowego