Wczoraj pod pomnikiem Armii Krajowej przy ulicy Grota – Roweckiego, złożono wieńce i zapalono znicze w hołdzie poległym członkom Polskiego Państwa Podziemnego.
Wczorajszy dzień nie dla każdego kojarzy się z dniem Świętego Walentego. Zgromadzeni przy pomniku Armii Krajowej kombatanci oddali się wspomnieniom, kiedy to w roku 1942 pod rozkazem gen. Władysława Sikorskiego przemianowano Związek Walki Zbrojnej na dobrze znaną Armię Krajową. W niespełna trzy lata później, bo 19 stycznia 1945 rozwiązano ją, jednak pamięć o poległych pozostaje po dziś dzień.
Podczas obchodów 66 rocznicy AK wystąpił przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Nie zabrakło też składania wieńców, między innymi z rąk wiceprezydenta Elbląga Artura Zielińskiego i reprezentacji kombatantów. Przy pomniku pojawiły się również dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 15 im. Armii Krajowej, które uczciły pamięć patrona swojej szkoły zapalając symboliczne znicze.
Moi rodzice pamiętają AK jako bandytów rabujących wszystko i wszystkich. Czyli też mają dwa oblicza. Zresztą tak jak wszystko. Za PRL wielbiliśmy AL a uciśnione AK urosło do rangi pomnika. Niestety ten pomnik też ma skazy.
Mojemu dziadkowi zrabowali ostatniego świniaka i dali jakiś świstek podpisany przez jakiegoś Butryma z AK, a to było już po wojnie każdy miał giwerę i każdego straszył.
O czym wy ludzie piszecie? O jakichś nie udowodnionych plotkach, pewnie jeszcze wymyślonych za PRL-u? Oczywiście nie mówię, że wszyscy są bez skazy ale pisanie o plotach i tylko w złym świetle jest jakąś hipokryzją. Nie było w II wojnie światowej innej armii, która by zrobiła tyle dobrego dla Polski i Polaków co Armia Krajowa!