Ruszyła kampania społeczna, która ma uświadomić społeczeństwu, że stosowanie leków zakupionych z nieznanych źródeł zagraża zdrowiu i życiu. Proceder handlu fałszywymi lekami kwitnie w Internecie na całym świecie – według szacunków Interpolu nawet 1 milion ludzi umiera każdego roku z powodu ich używania.
Partnerzy akcji, Ministerstwo Zdrowia, Główny Inspektorat Farmaceutyczny, Komenda Główna Policji i Polska Agencja Antydopingowa, podkreślają, że leki na receptę możemy kupić wyłącznie w aptekach stacjonarnych – wszystkie inne źródła są nielegalne i niosą dla nas duże ryzyko. Z kolei leki bez recepty są dostępne także w zarejestrowanych aptekach internetowych, a w ograniczonym zakresie na stacjach benzynowych i w sklepach.
Według Światowej Organizacji Zdrowia leki sfałszowane nie zawierają żadnej substancji aktywnej farmakologicznie (32 proc.), posiadają nieprawidłową ilość substancji aktywnej (20 proc.) lub nieprawidłową substancję aktywną (21 proc.), znajdują się w nieprawidłowym opakowaniu (16 proc.), posiadają zanieczyszczenia (9 proc.) lub są kopiami produktu oryginalnego (1 proc.).
Należy podkreślić, że leki oryginalne sprzedawane poza legalnym kanałem dystrybucji, np. skradzione, pochodzące z przemytu lub „domowych zapasów” też są traktowane jak leki sfałszowane.
– 50 proc. leków dostępnych w internecie jest sfałszowanych, a z leków na receptę sprzedawanych nielegalnie ponad 90 proc. to fałszywki. Dotyczy to najczęściej leków przeciwcukrzycowych, anabolicznych, odchudzających, antykoncepcyjnych, a nawet leków przeciwnowotworowych i kardiologicznych. Monitorujemy internet i wspólnie z Policją udaje nam się zamykać nielegalne składowiska leków, których obroty sięgają od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Tylko oficjalne koszty spowodowane działaniem niepożądanym leków i ich przedawkowaniem wynoszą rocznie około 90 mln zł – to około 26 tys. hospitalizacji. To pokazuje, że pacjenci nie mają wystarczającej świadomości, że kupowanie leków przez internet jest igraniem ze śmiercią – powiedział Łukasz Pietrzak, Główny Inspektor Farmaceutyczny.
Proceder fałszowania leków i ich sprzedaży odbywa się na całym świecie. W 2023 roku Interpol przeprowadził w 89 krajach operację wymierzoną w handlarzy fałszywkami. Działania zakończyły się 325 wszczętymi dochodzeniami, a 1,3 tys. stron internetowych zostało zamkniętych. Wartość zabezpieczonych sfałszowanych leków sięgnęła 7 mln dolarów.
Handlarze sfałszowanych leków są przestępcami. Najlepszy sposób na walkę z nielegalnymi sprzedawcami to rezygnacja z zakupów i zgłoszenie organom lub instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo publiczne podejrzanej strony. Nie okradajmy się ze zdrowia.
– Policja podejmuje działania mające na celu wyeliminowanie z rynku fałszywych produktów leczniczych oraz zatrzymuje sprawców przestępstw, którzy wytwarzają sfałszowane leki i wprowadzają je nielegalnie do obrotu. Zwalczaniem tego rodzaju przestępczości zajmują się funkcjonariusze wydziałów do walki z przestępczością gospodarczą i narkotykową, a także funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wyspecjalizowani w zwalczaniu zorganizowanych grup przestępczych oraz funkcjonariusze Centralnego Biura zwalczania Cyberprzestępczości. Zwalczając nielegalny handel produktami leczniczymi, Policja przede wszystkim ukierunkowuje swoje działania na rozpoznanie i ujawnianie miejsc nielegalnej produkcji leków oraz ich magazynowania, a także monitoruje strony internetowe, za pośrednictwem których przestępcy wprowadzają do obrotu sfałszowane produkty lecznicze. Chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało – sprzedaż leków przez osoby prywatne jest przestępstwem. Kupując leki z niepewnych źródeł oddajemy nasze zdrowie w ręce przestępców – powiedział Zastępca Komendanta Głównego Policji nadinsp. dr Tomasz Michułka.
W obszarze działań międzynarodowych Policja corocznie bierze udział w koordynowanej przez Interpol operacji „Pangea” oraz koordynowanej przez Europol operacji „Shield” wymierzonych w nielegalny internetowy handel sfałszowanymi produktami leczniczymi.
Dane statystyczne wskazują, że Policja w 2024 roku wszczęła 503 postępowania przygotowawcze, co oznacza wzrost w odniesieniu do 2023 r. o 113 spraw. W 2024 roku odnotowano 627 przestępstw w obszarze przestępczości farmaceutycznej, co oznacza wzrost o 121 w stosunku do 2023.
Szczególną grupą narażoną na kontakt ze sfałszowanymi lekami są sportowcy i osoby uprawiające sport, kuszone „cudownymi” specyfikami, które im pomogą w osiąganiu jak najlepszej formy.
- Bezpieczeństwo zdrowotne sportowców wyczynowych, jak i osób aktywnych fizycznie jest najwyższym priorytetem dla organizacji zaangażowanych w walkę z dopingiem w sporcie. Ważne jest, żeby zwracać uwagę na niebezpieczeństwa związane ze stosowaniem leków, które są nieznanego pochodzenia i które mogą zawierać substancje zabronione w sporcie. Dla sportowców wyczynowych stosowanie tego rodzaju produktów może wiązać się nie tylko z utratą zdrowia lub nawet życia, ale również z konsekwencjami wizerunkowymi i prawnymi w przypadku naruszenia przepisów antydopingowych – wskazał Michał Rynkowski, Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.
Kampania „Nie okradaj się ze zdrowia. Fałszywe leki to prawdziwe zagrożenie” prowadzona jest w mediach społecznościowych Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, Policji i POLADA.
Ambasadorkami akcji są sportsmenki – łyżwiarka szybka Luiza Złotkowska, wicemistrzyni olimpijska z Soczi i brązowa medalistka Igrzysk w Vancouver oraz kajakarka Justyna Iskrzycka, brązowa medalistka Igrzysk w Tokio.
Poniżej dostępny jest do pobrania poradnik bezpiecznych zakupów leków. Znajduje się także na stronach internetowych partnerów akcji.
źródło: policja.pl
Kampania o nie kupowaniu leków z niewiadomego źródła, a dopiero co ci sami zakupowali szpryce od firm, które miały juź wcześniej wyroki za skutki uboczne swoich produktów i do tego kupowali te szpryce, które ciągle były w fazie testów i wciskali je społeczeństwu (często pod przymusem szantażu), bredząc, że to bezpieczne (przy okazji np. w Polsce ulotka tych szpryc nie obejmowała wszyskich informacji u już wiadomych skutkach ubocznych, jak to było za granicą - no i te np. Moderny co za granicą wycofywali ze względów na skutki uboczne, to u nas od nich odkupowali). I tacy, to "przestrzegają" przed nie kupowaniem z nieznanych źródeł, bo to zagraża życiu i zdrowiu. Co za obłuda!