Wynik 2,50 promila „wydmuchał” pewien 56-latek z Elbląga, który postanowił dać upust swojej fantazji i zaczął… chodzić po samochodzie – dosłownie.
Sytuacja miał miejsce wczoraj po godzinie 20.00 przy ulicy Grottgera. Policyjny patrol został wezwany, aby uspokoić mężczyznę, który jest pijany i uszkadza jeden z zaparkowanych przy ulicy samochodów. Mężczyzna próbował nawet wejść na dach auta. Skutecznie przeszkadzał mu w tym wypity wcześniej alkohol oraz policjanci którzy „ściągnęli” go z auta. Gdy przebadano go na zawartość alkoholu, to okazało się, że ma on wynik na poziomie 2,50 promila.
Jako, że zaparkowane daihatsu, na które wspinał się zostało uszkodzone, mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za zniszczenie mienia, najpierw jednak musi wytrzeźwieć, a to przy zawartości jaką miał chwile potrwa.
Za zniszczenie mienia Kodeks Karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
zadne 5 lat , bo to przecież teoria , proste rozwiązanie 7 dni aresztu i 100 godzin prac spolecznych , oraz odszkodowanie dla wlaściela auta w zupelnosci wystarczy.
Covid mu pewno namieszał w mózgu, prosimy sprawiedliwy sąd o wyrozumiałość