Pięć miesięcy pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt i kilka tysięcy złotych nawiązki na rzecz schroniska. Taki wyrok usłyszał 73-latek z Elbląga, który został skazany za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna strzelał z wiatrówki do kotów i ptaków, które zabijał lub ranił. Wczoraj został doprowadzony do aresztu śledczego.
Nawet kilkadziesiąt zwierząt mogło paść z ręki 73-latka, który na jednej z posesji w Elblągu strzelał z wiatrówki do gołębi, które sam hodował. Wśród ofiar były także kruki i koty, które były w zasięgu strzału karabinka. Doprowadził także do okrutnej sytuacji, w której kot sąsiada wpadł we wnyki zastawione przez niego i w wyniku potrzasku stracił łapę. Omawiane sytuacje miały miejsce w 2018 roku i wcześniej.
Jak ustalili śledczy z martwych zwierząt gotował posiłki lub karmił nimi swojego psa. W marcu br. jego sprawa miała finał w elbląskim sądzie, który skazał go na pięć miesięcy pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt na 7 lat i 4 tysiące złotych nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt w Elblągu. Pomimo wyroku mężczyzna nadal hodował gołębie i tym samym złamał sądowy zakaz.
Wczoraj (14 listopada) został zatrzymany i doprowadzony do aresztu śledczego w Elblągu, gdzie najbliższe 5 miesięcy spędzi w odosobnieniu. Nie był wcześniej karany.
Jakub Sawicki, zespół prasowy KMP Elbląg
Bardzo dobrze każdego takiego zbrodniarza należy surowo karać i piętnować taką bezmyślność oraz brutalność.
Brawo wreszcie sprawiedliwość dopadła zwyrodnialca .
Strzelał do swoich ptaków, śmierdzących zapchlonych kotów i w ***ia...... kruków. Nie rozumiem wyroku
do kosmita: Ja też nie rozumiem wyroku. Tylko pięć miesięcy za wielokrotne zabójstwo i znęcanie się?
W Nałęczowie przeczytałem takie zdanie. Bóg dał nam jedno serce do ludzi i do zwierząt.