Mężczyzna, który kierował vw sharanem i zderzył się z barierką trafił do policyjnego aresztu. Powodem zatrzymania nie była jednak sama kolizja, a to, że 43-latek wsiadł do auta i kierował nim będąc pijanym.
Mężczyzna po kolizji chciał odjechać. Uniemożliwili mu to jednak przechodnie a jeden z nich zabrał mężczyźnie kluczyki od auta.
Sytuacja rozegrała się wczoraj w Milejewie około godziny 15.00 w podelbląskim Milejewie. Tam kierujący vw sharanem mężczyzna tak prowadził auto, że uderzył nim w przydrożne barierki. Na tym jednak nie poprzestał. Zaraz po tym próbował odjechać z miejsca kolizji. Powstrzymali go przechodnie.
Kierujący jak i pasażer byli agresywni i próbowali uciec. Zatrzymali ich policjanci, którzy przyjechali na miejsce. 43-letni kierujący trafił w kajdankach do radiowozu. Badanie alkotestem wykazało u niego 1,64 alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów. Jego auto odholowano na policyjny parking. On natomiast trafił do policyjnego aresztu. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości może grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności.
kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
DEBILE JEŻDŻĄ JAK CHCĄ I PO PIJAKU I NIC SOBIE Z TEGO NIE ROBIĄ. O ZGROZO ZABRAĆ PRAWO JAZDY DOŻYWOTNIO
Ciekawe ilu takich nebów przyjeżdża do Elbląga?
Na pewno nie więcej niż tych z NE, bo o tym nie decyduje tablica rejestracyjna.
ma duży wpływ kolego. :)