Makabrycznego znaleziska dokonali policjanci w Mikoszewie. Z dna rzeki Wisły wyłowiono wrak auta, z ludzkimi szczątkami w środku. To może być poszukiwany od dziewięciu lat elblążanin.
Informację, o wraku auta, policji nowodworskiej przekazał Instytut Gospodarki Morskiej w Gdańsku.
Pracownicy instytutu natrafili na niego w trakcie prac prowadzonych na tym terenie. Zgłosili to nam. Wczoraj, w towarzystwie płetwonurków, wydobyliśmy z dna ten samochód.
– mówi podinsp. Krzysztof Kiwak, Naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim.
Okazało się, że to opel corsa na elbląskich numerach rejestracyjnych. Wewnątrz znajdowały się szczątki ludzkie. Na miejscu oprócz policji pojawił się również biegły sądowy z zakresu medycyny i prokurator. To czyje szczątki znaleziono we wraku samochodu i jaka jest przyczyna śmierci, będzie ustalane w toku śledztwa, które w tej chwili ruszyło.
Tak naprawdę nie mamy stuprocentowej pewności, że to są szczątki człowieka. To muszą potwierdzić badania
– dodaje podinsp. Kiwak.
Na razie jednak policjantom udało się ustalić właściciela wydobytego z dna rzeki auta.
Okazało się, że to zaginiony elblążanin. Policja poszukuje go od 9 lat. Teraz będziemy ustalać czy to jego szczątki znaleziono we wraku
– wyjaśnia naczelnik nowodworskiej prewencji.
o kurde.!
uuu, grubo. Wątpie aby coś ustalili. Nie wierzę
Przy dzisiejszej technice i wyszkolonych policjantach można wszystko ustalić .
W tym okresie zaginął mężczyzna z nad Jaru . Może to on.