Policjanci przyjęli wczoraj zawiadomienie o oszustwie od 88-letniej elblążanki. Pod koniec listopada ubr. przyszedł do jej domu mężczyzna i zaproponował, że po podpisaniu umów będzie płaciła mniejsze rachunki u operatora telefonii komórkowej. Okazało się, że podpisała zupełnie coś innego. Jej rachunki nie tylko się nie zmniejszyły a dodatkowo pojawiła się lawina niewyjaśnionych usług, za które kobieta musi teraz zapłacić. Sprawę wyjaśniają policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą.
26 listopada 2014 roku do mieszkania 88-letniej rencistki zapukał mężczyzna w średnim wieku. Powiedział, że ma dla kobiety list polecony. Jak już wszedł okazało się, że nie ma żadnego listu i przedstawił się jako przedstawiciel jednego z operatorów telefonii komórkowej. Zaproponował zmniejszenie rachunków za abonament, jako jedną z nowych opcji swojego pracodawcy. Poprosił wcześniej o ostatnie rachunki do wglądu. Po chwili stwierdził, że wszystko jest w porządku i rachunki są opłacane terminowo. Mężczyzna nie przedstawił się i szybko wyciągnął teczkę z dokumentami, które jeden, po drugim podsuwał kobiecie do podpisu. Nie dał żadnych kopii i żadnego potwierdzenia. Cała transakcję skwitował jednym zdaniem – „…wszystko dostanie pani pocztą”. Jednak nic nie dostała.
W sumie 88-latka podpisała pięć bliżej nieokreślonych umów, których nawet nie zdążyła przeczytać, gdyż oszust ponaglał kobietę i wprowadzał nerwową sytuację. Szybko wyszedł i ślad po nim zaginął. Pokrzywdzona postanowiła zadzwonić do operatora. Tam się dowiedziała, że żadnego przedstawiciela nie wysyłali i takich rzeczy nie praktykują. Ponadto dowiedziała się, że jej rachunki nie zostały zmniejszone. O całej sytuacji kobieta starała się zapomnieć, gdyż było jej wstyd i czuła się oszukana, ale jeszcze nie wiedziała w jaki dokładnie sposób. Na rezultaty tej transakcji nie trzeba było długo czekać.
12 stycznia br. przyszła faktura na 9zł z bliżej nieokreślonego centrum usług medycznych w Warszawie. W tytule faktury podane było „aktywacja usługi telefonicznej ekg”. Pokrzywdzona staruszka postanowiła nie płacić za coś, czego nigdy nie zamawiała. Sprawą zajęła się jej córka, która dzwoniła pod wskazany w piśmie numer kontaktowy. Tam dowiedziała się, że taka usługa została uruchomiona po podpisaniu przez pokrzywdzoną umowy, jak również, że nic już nie da się zrobić w tej sprawie i trzeba płacić.
Po miesiącu przyszło kolejne pismo. Ale już z fakturą opiewająca na 511,50 zł i notą, z której wynikało, że kobieta zerwała umowę nie odbierając przesyłki. Tę enigmatyczną przesyłką miał stanowić aparat służący do badania funkcji serca przez telefon. Nic takiego nie dotarło, a w skrzynce pocztowej pokrzywdzona nie znalazła żadnego awizo. To nie koniec kłopotów starszej pani.
W miniony piątek 13. marca odebrała telefon. W nocy dzwoniła kobieta z przedmiotowej firmy. Według relacji pokrzywdzonej krzyczała na nią, że zalega z opłatą. Straszyła komornikiem, który wyniesie jej meble z mieszkania, a firma poda ją do sądu. Na domiar wszystkiego, w tym samym czasie, przyszło kolejne pismo. Tym razem od dostawcy energii, z którego usług korzystała od lat. Informacja dotyczyła kolejnej opłaty za zmianę przyłączy. Wspólnie z córką poszła do punktu informacyjnego. Tam dowiedziała się, że zmieniła dostawcę prądu.
Policjanci będą teraz wyjaśniali tę zawiłą sprawę, w której najprawdopodobniej nieświadoma 88-latka podpisała kilka usług i nie dostała na nie żadnych kopii. Sprawa jest rozwojowa i będziemy relacjonować jej finał.
Policja radzi.
Jeśli zjawił się przedstawiciel jakiejś instytucji np. banku, administracji, elektrowni czy gazowni, bez otwierania drzwi sprawdź telefonicznie czy był on faktycznie kierowany do ciebie. Jeśli nie masz telefonu poproś, aby przyszedł z sąsiadem mieszkającym obok. Nie podpisuj z nimi żadnych umów, a transakcje zawieraj w siedzibie firmy lub za pośrednictwem poczty. jeśli to niemożliwe przed podpisaniem skonsultuj się z kimś z rodziny.
Pamiętajmy, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić Policję. Wówczas postarajmy się zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu i zachowania osoby podejrzanej.
Jakub Sawicki
KMP Elbląg
Niech przyjdzie do mnie , to wyjdzie na noszach . Zaznaczam ,że najlepszy chirurg go nie poskłada . tylko grabarz .
Tak, dla mnie ten facet to kawał chama, kiedyś mu noga sie podwinie za takie świństo, jeszcze mu życie odpłaci za to co zrobił, ale niech taki chamek nie dziwi się że mu się życie pochrzaniło, w przyrodzie nic nie ginie. Szkoda kobiety, bo nawet ciężko ja posądzać za jakąś jej głupotę, bo przecież kobiecina miała 88 lat, może przy tym jakąś starcza demencję co na pewno wykorzystał ten wstretny cham. Gdyby ta kobieta była młodsza, to może bym się dziwiła, a tak trudno tu osadzać starszego człowieka. Teraz to tylko czekać jak ktoś oszuka tego ćwoka. Zasłużyłby sobie.