Wczoraj po południu w jednym z elbląskich sklepów samoobsługowych, patrol policji został wezwany do zatrzymanych przez ochronę sklepu mężczyzn, którzy kradli kosmetyki. 26-letni Mariusz K. oraz 37-letni Robert W. mieli przy sobie towar o wartości 267 złotych. Dociekliwi policjanci sprawdzili także samochód zatrzymanych, w którym znaleźli torbę podróżną wypakowaną po brzegi kosmetykami różnych marek oraz drugą torbę, w której znajdowało się kilka par nowego obuwia.
Zatrzymani sprawcy zgodnie stwierdzili, że do Elbląga przyjechali autobusem i nie mają z kradzieżą nic wspólnego. Nie umieli jednak wytłumaczyć się z posiadania kosmetyków.
- Co więcej podczas kontroli funkcjonariusze przy jednym z mężczyzn znaleźli samochodowe kluczyki – informuje mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Mimo to mężczyzna upierał się, że przyjechał autobusem. Tu okazał się przydatny monitoring. Po sprawdzeniu nagrania okazało się, że widać na nim jak sprawcy parkują vw golfa. Policjanci postanowili skontrolować również to auto. Trop okazał się słuszny. W bagażniku samochodu znaleziono torbę podróżną wypakowaną po brzegi kosmetykami różnych marek, a także drugą torbę, w której znajdowało się kilka par nowego obuwia. Niektóre z przedmiotów miały jeszcze zaczepione sklepowe zabezpieczenia antykradzieżowe.
Samochód wraz z towarem został zabezpieczony na policyjnym parkingu. 26-letni Mariusz K. oraz 37-letni Robert W. trafili do policyjnego aresztu. Usłyszą teraz zarzuty kradzieży. Policjanci ustalą skąd pochodzą znalezione w aucie kosmetyki oraz obuwie. Mężczyznom może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli nie przyznają się do samochodu, to go sprzedać (pewnie stary grat, ale może parę groszy będzie za części). Kwotę przekazać, np. na chore dzieci.
to jak z tym towarem przez bramki w sklepie przeszli?
ta zeby nie ochrona sklepu to zapewne misiaczki by sie nie domyslily ze to takie miglance