W sobotnie popołudnie, w miejscowości Stoboje w gminie Milejewo, 55-letni mężczyzna podczas domowej awantury groził swojej 50-letniej konkubinie podpaleniem domu. W momencie kiedy cała rodzina wyjechała z miejscowości budynek zapłonął. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin i brało w niej udział aż 7 wozów strażackich. W budynku mieszkało kilka rodzin z dziećmi. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Trwa szacowanie strat.
Elbląscy policjanci zatrzymali wczoraj 55-letniego mężczyznę, który jest podejrzewany o podpalenie wielorodzinnego budynku w Stobojach. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie rozegrało się w sobotę o godzinie 17.00 w miejscowości Stoboje w gminie Milejewo. W feralny dzień pijany 55-latek groził swojej 50-letniej konkubinie podpaleniem domu.
- W momencie kiedy cała rodzina wyjechała z miejscowości budynek zapłonął. Po kilku minutach od wyjazdu telefon kobiety zadzwonił. Byli to sąsiedzi i to właśnie oni zauważyli pożar, jak również powiadomili strażaków i policjantów o zdarzeniu – informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP Elbląg. - Akcja gaśnicza trwała kilka godzin i brało w niej udział aż 7 wozów strażackich. Na miejsce wezwano także pogotowie. Jego obsługa udzieliła 50-latce pomocy, gdyż kobieta zasłabła.
W tym czasie policjanci zabezpieczali teren i przesłuchiwali świadków. Okazało się, że mężczyzna wszczynał awantury i groził podpaleniem już wcześniej. Kobieta bała się tego faktu zgłosić policjantom. Prawdopodobny podpalacz wrócił na miejsce przestępstwa i przyglądał się jak płonie dom. Instruował nawet jednego z ochotników, gdzie ten ma kierować wąż z wodą.
Po wysłuchaniu wszystkich świadków policjanci zdecydowali o zatrzymaniu 55-latka. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Jak wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. Jeżeli okaże się, że to on podłożył ogień może grozić mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Na miejscu pożaru był przedstawiciel Urzędu Gminy Milejewo, który zadeklarował pomoc lokalową dla pogorzelców.