W całej Polsce życie w wodzie straciło ponad 180 osób. Często z powodu spożywania alkoholu przed wejściem do akwenów wodnych. W naszym regionie te ponure statystyki podają 14 przypadków utonięć. Policjanci teraz żmudnie muszą wyjaśnić każdy przypadek śmierci człowieka w wodzie.
Policjanci z Warmii i Mazur wyjaśniają okoliczności utonięć. Najpierw strażacy wyłowili ciało 27-latka, który pływał w osiedlowym stawie, w Ełku. Następnie funkcjonariusze jeździli do utonięć w Dobrym Mieście, gdzie z Łyny wyłowiono ciało mężczyzny oraz interweniowali w Piszu i Działdowie. Od początku wakacji w regionie utonęło już 14 osób.
Najczęstszą przyczyną utonięć jest brawura i przecenianie swoich możliwości. Tak było właśnie w Piszu, kiedy to 22-letni mężczyzna pływał na dmuchanym materacu po jeziorze Jagodzin. Mężczyzna w pewnym momencie spadł z materaca do wody. Świadkowie zdarzenia natychmiast poinformowali służby ratownicze. Ciało mieszkańca Zalesia strażacy wyłowili około 40 metrów od brzegu po godzinnym poszukiwaniu. Jak ustalili policjanci 22-latek w ogóle nie potrafił pływać.
Bardzo często także ludzie korzystają z dzikich, niestrzeżonych kąpielisk. Zdarza się także, że przed wejściem do wody wypoczywające osoby piją alkohol. W Ełku czterej mężczyźni, którzy kąpali się w osiedlowym stawie w pewnym momencie zorientowali się, że ich kolega zniknął pod wodą i nie wypłynął. Mężczyźni najpierw na własną ręką szukali kolegi, gdy to nie przyniosło efektu, wówczas wezwali Policję. Funkcjonariusze wspólnie ze strażakami przeszukiwali dno stawu. Strażacy wyłowili ciało 27-latka wczoraj około godziny 14.00. Jak się okazało, mężczyźni wcześniej pili alkohol. Trzej koledzy poszkodowanego mieli od 2 do 3 promili alkoholu w organizmie. Jak ustalili policjanci, alkohol przed wejściem do wody pili również trzej młodzi koledzy, którzy kąpali się w jeziorze Hartowiec, niedaleko Działdowa. Dwóch z nich pływało w pewnej odległości od brzegu, jeden z nich pozostał na plaży. W pewnym momencie jeden z chłopców zniknął pod wodą. Policjanci wspólnie ze strażakami przez kilka godzin pracowali w miejscu utonięcia mężczyzny. Ciało 17-latka strażacy wyłowili około godziny 21.00.
W Dobrym Mieście natomiast jeden z przechodniów zauważył pływające w Łynie ciało mężczyzny. Na miejscu policjanci wspólnie ze strażakami wyłowili poszkodowanego. Teraz policjanci wyjaśniają, jak doszło do utonięcia.
Ale Elbląg to nie warmia i mazury... jak zwykle błąd w artykule.
W NASZYM REGIONIE UTONELO 14 OSOB?NASZYM REGIONEM JEST ELK I CHOLERA WIE CO JESZCZE?DO NACZELNEGO TEJ NIEZLEJ STRONY--PROSZE NAUCZYC SWOICH PSEUDO DZIENNIKARZY BY NAUCZYLI SIE GDZIE MIESZKAJA,TO NIE TAKIE TRUDNE.NASZYM REGIONEM JEST KRYNICA MORSKA,3MIASTO ITP.
To artykuł z Olbsztyna?