Było około godziny 16, gdy 40-letnia elblążanka usłyszała niepokojące odgłosy dobiegające z przedpokoju mieszkania. Wcześniej 7-letnia córka kobiety, krzyknęła do matki, że ktoś jest w mieszkaniu. Ta wybiegła na klatkę schodową i zobaczyła podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Gdy kobieta chwyciła go za ubranie, 54-latek rzucił w nią jej własnym portfelem.
- Okazało się, że ten właśnie portfel należy do kobiety i został wcześniej skradziony z mieszkania – informuje sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Poszkodowana poprosiła spotkanego na klatce sąsiada o pomoc w zatrzymaniu sprawcy. O zdarzeniu powiadomili też telefonicznie policję. Po chwili na miejscu zjawił się patrol, który zatrzymał sprawcę. 54-letni mężczyzna próbował być agresywny wobec policjantów. Próby zakończyły się założeniem mężczyźnie kajdanek i przewiezieniem go do policyjnego aresztu.
Tam po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że 54-latek był notowany i karany za podobne przestępstwa. Teraz usłyszy on kolejny zarzut kradzieży. Kodeks Karny za ten czyn przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.