O tym, że „okazja czyni złodzieja” przekonało się ostatnio kilku elblążan. Pozostawione bez opieki rzeczy, otwarte samochody, zostawiane w szatniach telefony komórkowe lub torebki, a także drogi alkohol stojący na sklepowej ladzie padają lub mogą paść łupem złodziei. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności nie wszystkich to jednak odstrasza.
Przykładem takiej nieostrożności jest wczorajsze zdarzenie, w którym kobieta pozostawiła w zaparkowanym w pobliżu ogrodów działkowych samochodzie torebkę. Znajdowały się w niej pieniądze, karty bankomatowe oraz dokumenty. Co więcej samochód stojący na parkingu był otwarty. Gdy wróciła do auta nie zastała już w nim swoich rzeczy…
Podobnie zachował się właściciel jednego z elbląskich sklepów z alkoholami, ustawiając butelkę z drogim trunkiem bezpośrednio na ladzie za ogólnie dostępną szybą. Reklama spełniła swą rolę bo alkoholem ktoś się „zainteresował”, gdy tylko sprzedawczyni odwróciła się, aby sięgnąć z regału inny trunek. Butelka z drogim alkoholem zniknęła z lady. Straty 390 złotych…
Nieznany (jeszcze) sprawca ukradł 3 telefony komórkowe z szatni jednego z elbląskich żłobków. Sprawca najprawdopodobniej wszedł do sali i przeszukał wiszące na wieszakach kurtki. W trzech z nich znalazł wartościowe przedmioty w postaci telefonów. Niczym nie niepokojony i niezauważony wyszedł z budynku…
- Opisane powyżej przykłady i sytuacje mogłyby się w ogóle nie wydarzyć, gdyby właściciele wspomnianych rzeczy, zachowali większą ostrożność. Oczywiście to złodziej jest winny popełnienia przestępstwa i zabrania nawet źle zabezpieczonej rzeczy. Pamiętajmy jednak o tym, aby nie ułatwiać im ich procederu i nie podawać wartościowych przedmiotów „na tacy”. Za kradzież Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności – mówi sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.