Policjanci kryminalni nadal pracują nad sprawami dwóch napadów na agencje bankowe w Elblągu. Jak mówią, dochodzenie cały czas trwa i w tym momencie wyjawienie jakichkolwiek szczegółów mogłoby zaszkodzić sprawie. Policjanci zwracają też uwagę na potrzebę większego zabezpieczenia tego typu placówek.
W ostatnim czasie dwa zuchwałe napady na agencje bankowe wstrząsnęły opinią publiczną w Elblągu. W obu przypadkach sprawcy zastraszali pracowników tych placówek przedmiotami przypominającymi broń palną. Do tej pory policjanci nie ustalili jeszcze sprawców tych przestępstw. Jednak jak mówią, jest to tylko kwestia czasu.
- Dochodzenie cały czas trwa – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. – Mamy pewne ślady, zabezpieczyliśmy również materiał filmowy z kamer monitoringu miejskiego. Nic więcej nie mogę jednak powiedzieć dla dobra dochodzenia. Policjanci kryminalni, którzy prowadzą te sprawy, zwracają uwagę iż zbyt dużo informacji podawanych w mediach może tylko pomóc typowanym przez nas sprawcom.
Kilka dni temu Komendant Miejski Policji w Elblągu insp. Marek Osik wyznaczył nagrodę pieniężną za informację, która przyczyni się do zatrzymania sprawców napadu na agencję PKO.
- Mamy zgłoszenia od kilku osób w tej sprawie – mówi sierż. Krzysztof Nowacki. – Jednak każdą z tych informacji musimy jeszcze dokładnie sprawdzić.
Policyjne dochodzenie w tej sprawie trwa. Jak jednak pracownicy podobnych placówek mogą się ustrzec przed napadem?
- Z reguły takie agencje bankowe to niewielkie placówki. Dlatego często nie są tam montowane kamery. Nie ma też pracowników ochrony – mówi sierż. Krzysztof Nowacki. – To błąd. Zamontowane kamery czy ochroniarz mogą skutecznie odstraszyć napastników. Z reguły te placówki to agencje konkretnych banków. Same banki więc powinny pomyśleć o pomocy w zabezpieczeniu swoich przedstawicielstw.
Kiedy już jednak dojdzie do napadu, policjanci radzą zachować spokój pracownikom. Przestrzegają przed wdawaniem się w bójkę z przestępcami.
- Oba te napady były przeprowadzone przy użyciu przedmiotów przypominających broń palną. Jednak nie wiadomo czy były to atrapy czy też prawdziwa broń ostra – mówi sierż. Nowacki. – Dlatego lepiej nie stawiać oporu w czasie napadu i oddać pieniądze. W tym czasie powinniśmy starać się zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących ubioru napastników, ich sylwetki i charakterystycznych cech. To później pomoże policji w prowadzeniu śledztwa.
Przypomnijmy, że do pierwszego napadu doszło 19 stycznia br. Zamaskowana kobieta w wieku około 50 lat grożąc użyciem broni, zażądała pieniędzy. Przestraszona kasjerka wydała gotówkę, a kobieta uciekł. Trwają jej poszukiwania.
- Z informacji, które przekazała funkcjonariuszom kasjerka placówki wynika, że około godziny 17.15 do agencji PKO przy ul. Ogólnej w Elblągu weszła zamaskowana kobieta w wieku około 50 lat, która terroryzując pracownika bronią krótką lub jej atrapą wsunęła w okienko kasowe kartkę, na której było napisane żądanie wydania pieniędzy. Kasjerka wydała pieniądze, a napastnik uciekł – relacjonuje Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego KMP Elbląg.
Drugi napad miał miejsce kilka dni później. Zdarzenie miało miejsce przed godziną 17.00. Dwaj nieznani, zamaskowani sprawcy weszli do agencji PKO w centrum Elbląga i grożąc przedmiotami przypominającymi broń palną, zażądali od kasjerki wydania pieniędzy. Po zrabowaniu gotówki uciekli. Pracujący na miejscu policjanci zabezpieczyli do analizy nagrania z monitoringu. Został także użyty pies tropiący. Trwają poszukiwania sprawców napadu.
do W11 niech zadzwonia tam szybko zalatwiaja sprawy
albo malanowski i partnerzy
taka wykrywalnosc i co
Nasi milicjanci siedzą w internecie jest ich dziesiątki niuń i tumanów a na ulicy jeżdżą tylko między komendami samochodami za nasze pieniądze.
a gdzie jest straz miejska? co oni robia dla naszego bezpieczenstwa? czemu od lat nie widzialem zadnego straznika na miescie, choc jezdze po nim bardzo duzo?
straż miejska robi tak wiele dużo "dobrego", że lepiej jak już nie bedzie wychodziła na miasto...