Policjanci z Młynar zatrzymali 40-letniego Roberta B., który dwa dni temu przywiązał swojego psa do drabiny wejściowej na ambonę myśliwską i pozostawił go na mrozie. Zwierze nie przetrzymało mrozów i zdechło. Policjanci zatrzymali oprawcę. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
- Do tego makabrycznego zdarzenia doszło w minioną niedzielę w jednej z miejscowości na terenie gminy Godkowo – informuje Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego KMP Elbląg. - 40-letni Robert B. wyszedł rano ze swoim owczarkiem niemieckim z zamiarem porzucenia zwierzęcia. Przywiązał psa sznurem do drabiny wejściowej na ambonę myśliwską i poszedł. Owczarka znaleźli policjanci dzień później. Niestety już nie żył. Dzięki informacjom, które przekazali śledczym mieszkańcy miejscowości, wpadli oni na trop mężczyzny. Został zatrzymany kilka godzin później w swoim domu.
40-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Okazało się, że dostał owczarka od znajomego miesiąc wcześniej. Według jego relacji pies nie szczekał, był chudy i nie słuchał poleceń. To dla mężczyzny był wystarczający powód, by uśmiercić zwierzę. Robert B. nie był wcześniej karany. Teraz odpowie za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem i śmierć swojego psa. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
myślę, że zamiast 2 lat pozbawienia wolności lepszą karą byłoby rozebranie tego pana do naga i przywiązanie do drzewa gdzieś w środku lasu tak na jedną-dwie noce, tylko jeszcze bym poczekał na większy mróz, przynajmniej -20
to nie człowiek to kanalia, wstyd za takiego idiotę...
jak można być tak głupim i bezdusznym???!!!
KARA ŚMIERCI DLA TAKIEGO BANDYTY PRZEZ PRZYWIĄZANIE DO ORZEWA