Policjanci udzielili pomocy dwóm nastoletnim chłopcom, którzy pierwszego dnia Nowego Roku zostali poparzeni w wyniku wybuchu petardy. Jak wynika z pierwszych ustaleń, petarda miała być rzucona pod nogi małoletnich przez starszych „kolegów”. Obaj chłopcy z obrażeniami twarzy i oczu zostali przewiezieni przez policjantów do szpitala w Braniewie.
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2010 roku około godziny 14.30 na ulicy Armii Krajowej w Braniewie. Poparzeni chłopcy w wieku 12 i 14 lat sami przyszli do policyjnej jednostki.
- Funkcjonariusze widząc stan dzieci, przewieźli je radiowozem do szpitala. Jednocześnie powiadomili rodziców chłopców. W szpitalu okazało się, że obaj doznali poparzeń twarzy i obrażeń oczu. 12 – latek z poparzenie rogówki został przewieziony do elbląskiego szpitala. 14 – latek po zaopatrzeniu medycznym wrócił do domu – mówi Anna Kos z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie.
Jak ustalili policjanci 12 i 14 – latek zostali poparzeni petardą, którą rzucili im pod nogi dwaj starsi chłopcy z kapturami na głowach. Przed wybuchem fajerwerku małoletni pochylili się nad nim chcąc zobaczyć, co rzucili nieznajomi. Obaj chłopcy nie są w stanie opisać sprawców żartu, który mógł się dla nich skończyć tragicznie.
takich debili rzucających komuś pod nogi petarde powinno się wypieprzyc w kosmos!!! Jak byłem w podstawówce, to miałem podobne zdarzenia ale na szczęście wiedziałem kto to zrobił i ci gówniarze potem prosili abym juz ich zostawił w spokoju. Nie ma zmiłuj dla takich debili!
do gazu z barachlem! i tak nic dobrego z nich niewyrosnie, niedlugo zaczna zabijac itd starch wykastrowac a zeby juz wiecej niesplodzili ulomnych jednostek.pozdrawiam