Od 24 do 26 grudnia funkcjonariusze interweniowali 200 razy. Był jeden wypadek śmiertelny i 11 kolizji - to bilans minionych świąt w Elblągu - informuje Jakub Sawicki. Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Policjanci byli głównie wzywani do awantur domowych, których podłożem był wypity alkohol. Do izby wytrzeźwień trafiło 25 osób. Zatrzymano jednego nietrzeźwego kierowcę i jednego pod wpływem narkotyków.
W wigilijną noc doszło również do zuchwałej kradzieży autobusu PKS. Około godziny 1.30 policjanci zostali zaalarmowani przez ochronę bazy PKS w Elblągu. Z przekazanej informacji wynikało, że jakiś mężczyzna ukradł autobus, staranował bramę i ruszył na ulicę miasta. Patrol zatrzymał kierowcę na ul. 1000-lecia w Elblągu. Okazał się nim Edward W. Mężczyzna wyjaśnił policjantom motywy swojego zachowania. I tak, 30-latek najpierw przyszedł na dworzec do salonu gier. Niestety, lokal był zamknięty. Mężczyzna zdenerwował się, przeskoczył przez płot i dostał się do bazy autobusowej. Tam wsiadł do pojazdu, odpalił silnik i ruszył. Nie zatrzymała go nawet zamknięta brama. Jak się okazało, Edward W. miał jasno określony cel podróży. Była to Nowa Holandia pod Elblągiem i salon gier, w którym chciał zainwestować 15 złotych. Wycieczkę przerwali mu policjanci, którzy wbiegli przez otwarte drzwi do toczącego się autobusu. Jednak to nie wszystko, co mężczyzna miał na sumieniu. Badania wykazały, że był pod wpływem amfetaminy. Mieszkaniec Elbląga został zatrzymany w policyjnym areszcie. Lista zarzutów, które usłyszy Edward W. mogą skutkować karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Na naszych drogach wydarzył się także tragiczny w skutkach wypadek drogowy. Pod kołami osobowego mercedesa zginął 56–letni mężczyzna. Do wypadku doszło wczoraj około godziny 17.20 na krajowej „siódemce” na wysokości miejscowości Gronowo Górne (wyjazd z miasta w kierunku Warszawy). 55-letni mieszkaniec Olsztyna jadąc osobowym mercedesem od strony Gdańska potrącił dwóch mężczyzn przechodzących przez krajową „siódemkę”. Jeden z pieszych w wyniku odniesionych obrażeń zginął na miejscu. Drugi w wieku 29 lat trafił do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu z poważnym złamaniem podudzia i ogólnymi potłuczeniami głowy. Obecny na miejscu prokurator polecił przekazać ciało na sekcję zwłok. Dzisiaj zostanie przesłuchana kobieta, która była z mężczyznami i widziała całe zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują, że to właśnie ona widząc nadjeżdżające auto próbowała krzykiem zatrzymać znajomych. Szczegóły zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie.
Na placu wolności nie było kolizji ?
jak mozna wejsc pod nadjezdzajacy duzy samochod,to moze sie zdarzyc niewidomemu.