Zamiast przyjęcia mandatu kredytowanego w wysokości 350 złotych za popełnione wykroczenie, 42-letni mężczyzna włożył policjantowi w służbowy notatnik 100 złotych. Powiedział przy tym „może się dogadamy”. Funkcjonariusz nie „dogadał się” z kontrolowanym kierowcą i zatrzymał go za próbę przekupienia. Teraz mężczyźnie może grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
- Zdarzenie rozegrało się dziś około godz. 8.40 przy ul. Robotniczej. Policjanci z ruchu drogowego patrolujący miasto zauważyli jak kierujący hondą civic mężczyzna nie ustąpił pierwszeństwa przechodzącemu przez przejście pieszemu, gdy ten już był na przejściu – informuje sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Zatrzymali więc osobową hondę do kontroli drogowej.
Jej kierowcą okazał się być 42-letni Artur B. Za popełnione wykroczenie mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 350 złotych oraz 8 punktami karnymi. Mimo, że policjanci pouczyli go o możliwości odmowy przyjęcia mandatu i skierowaniu sprawy do rozstrzygnięcia przez sąd grodzki, 42-latek miał swój pomysł na rozstrzygnięcie tej sytuacji.
- Wyciągnął portfel, z którego wyjął 100 złotych mówiąc, że nie ma więcej przy sobie i włożył banknot w służbowy notatnik policjanta. Wcześniej dodał zdanie: „może się dogadamy”. Policjanci „dogadywać” się nie chcieli – informuje sierż. Krzysztof Nowacki.
42-letni Artur B. został zatrzymany za usiłowanie przekupienia funkcjonariusza i trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za swój czyn przed sądem. Zgodnie z Kodeksem Karnym może mu grozić do 8 lat pozbawienia wolności.