Wczoraj podawaliśmy informację o mężczyźnie, który zgłosił na policji rozbój, którego mieli dokonać nieznani mu sprawcy. Policjanci udowodnili wtedy, że rozboju nie było, a historia została wymyślona. Dziś w komendzie przesłuchiwany będzie inny mężczyzna, który postąpił podobnie, wymyślając historię o pobiciu i okradzeniu. Finał tej bujnej wyobraźni zakończy się w obu przypadkach w sądzie. Za zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
51-letni Jan Ż. kilka dni temu zgłosił, że został napadnięty przez 5 lub 6 mężczyzn w elbląskiej dzielnicy Kępa Północna. Zeznał, że sprawcy pobili go i zabrali dokumenty oraz pieniądze. Policjanci zaczęli dokładnie sprawdzać okoliczności podanego przez niego zdarzenia. Dziwne dla funkcjonariuszy było to, że mówił on, iż nie jest w stanie rozpoznać żadnego z napastników. Co więcej funkcjonariusze sprawdzili wiarygodność 51-latka, oraz to gdzie w ostatnim czasie przebywał.
- Ten manewr okazał się być w stu procentach trafiony. Policjanci ustalili, że w momencie gdy na Kępie Północnej miał miejsce „napad” na 51-latka, ten był w zupełnie innym miejscu, a dokładniej przy ul. Królewieckiej w Elblągu – mówi sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu. - Spędzał bowiem tam czas na trzeźwieniu w Pogotowiu Socjalnym. Gdy mężczyzna zgłaszał na policji rozbój wybrał losowo datę. Nie przewidział, a właściwie najprawdopodobniej zapomniał, że jego pobyt w Pogotowiu Socjalnym został odnotowany w dokumentacji. Przyczyną tego mógł być również alkohol. Gdy policjanci przewieźli go wczoraj na przesłuchanie mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Dziś, już na trzeźwo zostaną z nim wykonane pozostałe czynności procesowe. 51-latek odpowie przed sądem za zawiadomienie organu o niepopełnionym przestępstwie. Może mu grozić do 2 lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina: zagubienie dokumentów, pieniędzy czy też chęć usprawiedliwienia się przed drugą osobą nie jest argumentem do zgłaszania wymyślonych przestępstw. Rodzi to natomiast, poważne konsekwencje karne wobec osoby zgłaszającej. W ostatnim czasie elbląscy policjanci udowodnili 4 zgłoszone fikcyjne przestępstwa. Ich „twórcy” odpowiedzieli bądź odpowiedzą za swoją wyobraźnię przed sądem.
A wy tworzyliście fałszywe kolizje na placu debilstwa dla rodzinek tumańskich.
Zdaje się że policja właśnie znalazła "patent" na to co robić aby nic nie robić a jednocześnie każdą sprawę rozwiązać. Jak coś zgłosisz- to kłamałeś, jak kogoś zabili- to było samobójstwo. I co można? Taniej tak i szybciej, i wódki na komendzie można się w spokoju napić, a statystyki w górę