Policjanci patrolujący miasto zatrzymali na gorącym uczynku dwóch 35-letnich mężczyzn, którzy kradli samochodowe kołpaki na jednym z elbląskich parkingów w okolicach ul. Ogólnej. Na widok nadjeżdżającego radiowozu mężczyźni zaczęli uciekać. Policjanci dogonili ich i zatrzymali, odzyskując skradzione mienie. Teraz dwójka złodziei odpowie teraz za swój czyn przed sądem. Może im grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o dwójce podejrzanych mężczyzn kręcących się w nocy po jednym z parkingów dyżurny elbląskiej komendy odebrał około północy (w sobotę). Na miejsce natychmiast wysłał policyjny patrol.
- Gdy funkcjonariusze dojeżdżali do wskazanej ulicy zobaczyli chodzącego po parkingu mężczyznę trzymającego w ręku czarny foliowy worek. Na widok radiowozu rzucił się on do ucieczki. Nie uciekł jednak zbyt daleko. Policjanci dogonili go i zatrzymali. Jak się okazało w worku, który 35-letni Robert S. miał przy sobie znajdowały się 4 samochodowe kołpaki. Uwadze funkcjonariuszy nie uszedł także drugi z mężczyzn, który schował się w jednej z klatek schodowych budynku nieopodal centrum handlowego. Tym z kolei okazał się 35-letni Paweł M. Mężczyzna miał przy sobie torbę materiałową, w której znajdowały się dwa komplety oryginalnych kołpaków do samochodu - informuje sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
Policjanci ustalili również, z których zaparkowanych pod blokiem samochodów zginęły kołpaki. Ich właściciele złożyli już stosowne zawiadomienia o przestępstwie. Dwójka 35-latków nie uniknie kary za swoje czyny. Za kradzież Kodeks Karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Złodziei z placu wolności nie długo zatrzymacie. Takiej afery w Elblągu jeszcze nie było. Tak będziecie komentować te zatrzymania.