Kryminalni z Elbląga zatrzymali 22-letniego mężczyznę, który dwa tygodnie temu próbował podpalić dwa oznakowane radiowozy zaparkowane na terenie komendy przy ul. 1000-lecia. Mężczyzna w chwili popełnienia czynu był pijany, a pomysł na podpalenie zrodził mu się w głowie gdy przechodził obok komendy. Teraz odpowie za zniszczenie mienia. Może mu grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
- 22-letni Patryk S., którego wczoraj po południu zatrzymali elbląscy kryminalni przyznał się do próby podpalenia radiowozów. Policjanci uzyskali wcześniej informację, że to właśnie 22-latek jest sprawcą tego czynu. Świadczyły o tym również zabezpieczone na miejscu przestępstwa ślady. Mężczyzna przyznał się do popełnienia tego czynu. W rozmowie z policjantami oświadczył, że był sam, a pomysł podpalenia radiowozów zrodził mu się w głowie, gdy przechodził obok komendy i zauważył zaparkowane auta. Mężczyzna powiedział ponadto, że nie oblał ich łatwopalną substancją tylko próbował podpalić przy pomocy samej zapalniczki - informuje Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
22-letni Patryk S. był już wcześniej notowany przez policję m.in. właśnie za podpalenia. Teraz za swój kolejny czyn odpowie przed sądem. 22-latkowi może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.