Elbląscy policjanci kryminalni wpadli na trop kolejnej, trzeciej już w ostatnich kilku dniach, „dziupli”, w której przechowywano skradzione części oraz demontowano samochody. Dziupla znajdowała się w Kazimierzowie przy trasie nr 7. Zatrzymano 30-letniego mężczyznę, który współpracował z rozbitą ostatnio szajką zajmującą się kradzieżami samochodów. Jak się okazało, wśród części pochodzących ze skradzionych pojazdów znaleziono też elementy terenowego audi, które na początku roku skradziono w Olsztynie.
W trzeciej „dziupli” również rozbierano samochody i robiono tzw. przekładki.
- Do przerobienia samochodów przywiezionych z Anglii wykorzystywano elementy skradzionych pojazdów. Pozostałe części sprzedawane były do złomowców oraz warsztatów naprawczych – informuje st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - W trzeciej z „dziupli” policjanci znaleźli jednego kompletnego vw passata na angielskich numerach rejestracyjnych oraz części i elementy karoserii pochodzące od 6 innych niemieckich aut głównie od audi i volkswagenów. Zatrzymany wczoraj przez policjantów 30-latek zajmował się przerabianiem samochodów przy użyciu elementów pochodzących ze skradzionych pojazdów. Czyn ten może być traktowany jako paserstwo. Mężczyźnie może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy: Kilka dni temu kryminalni zatrzymali siedmiu mężczyzn z Elbląga. Funkcjonariusze zlikwidowali wtedy dwie „dziuple” samochodowe, w których zatrzymani przechowywali skradzione auta, oraz rozbierali je na części. Zabezpieczono części pochodzące z 12 samochodów. Wobec pięciu z zatrzymanych sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Elblągu zastosował areszt tymczasowy na 3 miesiące Dwóch z zatrzymanych otrzymało policyjny dozór. Teraz za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Może im grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Brawo dla policji. Nareszcie mogę was pochwalić
I mój passacik co za huje.