Marcin N. dostarczał mieszkańcom Elbląga powiadomienia o zaległościach, w opłatach za energię elektryczną. Gdy nie zastał adresata w mieszkaniu sam podpisywał za niego powiadomienie. Jak się okazało na swoim koncie miał ponad 500 podrobionych podpisów. Teraz odpowie za fałszowanie dokumentacji oraz oszustwo, za co grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
- W kilku przypadkach sfałszowany przez niego podpis, a jednocześnie brak faktycznego powiadomienia odbiorcy prądu o zaległościach doprowadziły do odłączenia energii elektrycznej. W zakładzie energetycznym 21-letni Marcin N. przedstawiał podrobione przez siebie powiadomienia jako prawdziwe. Po dwóch dostarczonych do odbiorcy powiadomieniach o zaległościach zakład miał prawo odłączyć prąd - informuje Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
Tak też stało się w kilku przypadkach. Młody mężczyzna działał na terenie miasta m.in. w sierpniu 2008 roku. Przez około 3 miesiące sporządził ponad 500 powiadomień z podrobionymi podpisami. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Kretyn!
osiem lat to mało !! powinien dostac przynajmniej 15 lat, mogł doprowadzić do smierci wielu ludzi ktorym prad jest potrzebny !!!
Nie chcialo sie dwa razy chodzic do klienta i sie ma.
Fałszywi swiadkowie w zmowie z milicja piszą bzdury nieprawdę to ile i komu grozi ?
a może od razu skazać go na dozywocie ? Żałosne są te "zagrożenia karą".