Wczoraj elbląscy kryminalni zatrzymali 37-letniego Krzysztofa K., któremu udowodnili 11 włamań i usiłowań włamań do samochodów na terenie Elbląga. Mężczyzna nie działał sam. Funkcjonariusze zatrzymali pod zarzutem paserstwa dwie kolejne osoby. 37-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, był wcześniej karany. Teraz w ramach powrotu do przestępstwa grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Krzysztof K., podobnie jak i 53-letnia Teresa G. oraz 20-letni Grzegorz P. został zatrzymany wczoraj rano przy ulicy Fałata w Elblągu. Na widok policjantów zaczął uciekać. Po kilku minutach został ujęty. Funkcjonariusze ustalili, że w miniony weekend (w nocy z soboty na niedzielę), włamał i usiłował włamać się do 11 samochodów zaparkowanych, między innymi przy ulicy Cichej, Fałata, Krzyżanowskiego i Pionierskiej.
W mieszkaniach zatrzymanych, policjanci zabezpieczyli cztery radioodtwarzacze samochodowe i nawigację. Było to całe skradzione mienie pochodzące z weekendowych włamań do samochodów. Ponadto okazało się, że 53-letnia Teresa G. jest podejrzewana o rozbój, który miał miejsce 22 marca br. na 63-letniej kobiecie. Przy ulicy Fałata w Elblągu po godzinie 16.00 kobieta zaatakowała elblążankę kopiąc ją i bijąc pięściami po całym ciele. Następnie ukradła jej telefon komórkowy o wartości 600 zł, obrączkę złotą i 120 zł gotówki. Czynności w tej sprawie trwają. Za rozbój grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
- 53-latka była wcześniej karana za wyłudzenie. 37-letni Krzysztof K. będzie odpowiadał za włamania i kradzieże, działając w powrocie do przestępstwa. Wówczas górną granicę kary sąd może zwiększyć mężczyźnie o połowę, czyli grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności. 20-letniemu Grzegorzowi P., za umyślne paserstwo, grozi do 5 lat pozbawienia wolności – informuje Jakub Sawicki z KMP w Elblągu.
Policjanci będą wnioskować o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Krzysztofa K. oraz Teresy G.