Wczoraj wieczorem w Raczkach Elbląskich doszło do tragedii. Na brzegu rzeki Tyna trzech mężczyzn łowiło ryby. Jeden z nich - 16-latek utonął w rzece.
Około godziny 2.40 w nocy dyżurny elbląskiej komendy odebrał zgłoszenie o zaginięciu 16-latka. Wczoraj wieczorem trzech mężczyzn ze Starogardu Gdańskiego przyjechało łowić ryby na rzece Tyna w miejscowości Raczki Elbląskie gm. Elbląg. Jeden z mężczyzn poszedł przespać się do samochodu, dwóch pozostałych zostało przy rzece. Kiedy po około dwóch godzinach wrócił, zauważył, że jeden z nich przysnął, a drugiego nie było. Na brzegu leżała kurtka, wiadro i wędka należące do 16-latka. Wędkarze na własną rękę zaczęli poszukiwać chłopaka.
Na miejsce pojechały patrole policji, przewodnik z psem, policyjny patrol wodny, strażacy oraz płetwonurkowie. Służby ratownicze natychmiast rozpoczęły poszukiwania 16-latka. Pies tropiący od razu wskazał koryto rzeki. Sprawdzano rzekę, ale również okoliczne tereny. Warunki były bardzo utrudnione ze względu na chaszcze, krzaki, trzcinowiska i bagienne tereny.
Około godziny 9.45 płetwonurkowie wyłowili z dna rzeki ciało 16-latka.
Na miejscu zdarzenia oprócz służb ratowniczych pracował prokurator i biegły z zakresu medycyny sądowej. Powiadomiono rodzinę 16-latka. Ciało zostanie przekazane na sekcję zwłok.
Policja elbląska dziękuje wszystkim osobom i służbom za pomoc i zaangażowanie w akcję poszukiwawczą.