Elbląscy policjanci zatrzymali wczoraj dwie matki, które sprawowały opiekę nad dziećmi w stanie nietrzeźwym. Jedna z kobiet miała ponad trzy promile alkoholu w organizmie, druga prawie promil. Policjanci zatrzymali kobiety w policyjnym areszcie. Dzieci trafiły pod opiekę wychowawców domu dziecka.
Wczoraj w południe policjanci na polecenie oficera dyżurnego pojechali na ulicę Łęczycką, gdzie w jednym z mieszkań zatrzymali 47-letnią kobietę, która w stanie nietrzeźwym zajmowała się trójką dzieci (dziewczynka 3 lata, dwaj chłopcy - 11 miesięcy). - Mariola W. trafiła do policyjnej celi. W jej organizmie był prawie promil alkoholu. kobieta wspólnie z konkubentem piła alkohol od co najmniej dwóch dni – relacjonuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. - Od początku roku w mieszkaniu kobiety policjanci interweniowali trzy razy. Wszystkie interwencje były związane z awanturami domowymi, wszczynanymi przez nietrzeźwych domowników. O zaistniałym zdarzeniu zostanie powiadomiony sąd rodzinny i nieletnich. W tym wypadku dzieci trafiły pod opiekę babci.
Kolejne zatrzymanie miało miejsce cztery godziny później przy ulicy Mickiewicza. - W jednym z mieszkań przebywała kobieta, która również wspólnie z konkubentem piła alkohol. Matka dwójki dzieci miała ponad trzy promile alkoholu w organizmie – informuje Jakub Sawicki. - Sprawowała opiekę nad 8-letnią dziewczynką i 2-letnim chłopcem. 39-letnia Beata T. trafiła do policyjnej celi dzięki interwencji sąsiadów, którzy powiadomili policję. Od początku roku policjanci interweniowali w mieszkaniu kobiety 9 razy. W większości przypadków były tam awantury wszczynane przez pijanych domowników, gdzie sąsiedzi zgłaszali zakłócanie ciszy nocnej. Również i w tym wypadku, o zaistniałym zdarzeniu zostanie powiadomiony sąd rodzinny i nieletnich. Dzieci trafiły pod opiekę wychowawców elbląskiego domu dziecka.
Niewykluczone, że kobiety usłyszą zarzuty narażenia zdrowia i życia dzieci. Kodeks karny przewiduje za to karę do pięciu lat pozbawienia wolności.
Fot. KMP / zatrzymane wczoraj matki
Słusznie, trzeba ukarać wyrodne matki, ale też nie zapominć o ojcach i tych facetach - konkubentach. Nasze prawo rodzinne jest chore - stawia wymagania tylko matkom, tak jakby dzieci brały się z powietrza. Mężczyźni są całkowiecie zwolni z jakiejkolwiek odpowiedzialności, bo jak są dość sprytni, to nawet nie muszą finansowo dokładać się do wychownia dziecka, albo wykpią się ceną połowy paczki pierosów dziennie.