Policjanci zatrzymali w policyjnym areszcie 36–letniego Jerzego K., który znęcał się nad swoją konkubiną i roczną córką. Pijany mężczyzna bił i kopał ciężarną kobietę, a maleńkim dzieckiem rzucił o wersalkę. Groził, że obie zabije. Krzyk kobiety z prośbą o pomoc w wezwaniu policji wystraszył oprawcę, który uciekł z mieszkania. Policjanci znaleźli go u jednego z sąsiadów.
Podczas zatrzymania 36–latek wszystkiemu zaprzeczał, próbował stawiać opór funkcjonariuszom. W chwili osadzania miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
27–letnia kobieta została pobita przez nietrzeźwego konkubenta w minioną sobotę około godziny 22.00. 36–letni Jerzy K. po powrocie do mieszkania zaczął bez powodu kopać kobietę, a gdy ta przewróciła się, dalej kopał ją po głowie, brzuchu i plecach. Mężczyzna wyrwał od krzyczącej kobiety roczne dziecko, zaczął nim potrząsać a następnie rzucił na wersalkę. Z wersalki zrzucił maleństwo na podłogę. Awanturnik groził kobiecie i dziecku nożem, krzyczał, że je pozabija. Przerażona 27–latka zaczęła krzyczeć o pomoc i prosiła o wezwanie policji. Konkubent wystraszył się i uciekł z mieszkania.
Pobita kobieta zadzwoniła od sąsiadów po swoich rodziców, którzy zabrali ją i dziecko do swojego domu. Dopiero stamtąd poproszono o pomoc policję. Wezwani funkcjonariusze zastali opuchniętą i poobijaną kobietę, do której natychmiast wezwali karetkę pogotowia. Okazało się bowiem, że 27–latka jest ciężarna. Lekarz przebadał również córeczkę, u której nie stwierdził obrażeń. Dodatkowo matka dziecka została przebadana w braniewskim szpitalu. Jej życiu oraz nienarodzonemu dziecku nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jerzy K. został zatrzymany przez policjantów jeszcze tego samego dnia. Mężczyzna ukrywał się u jednego z sąsiadów. W trakcie zatrzymania wszystkiemu zaprzeczał. Policjanci musieli użyć wobec niego kajdanek. Został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. W chwili osadzania miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Dzisiaj policjanci będą ustalać dalsze okoliczności sprawy. Z wstępnych ustaleń wynika, że Jerzy K. znęcał się nad swoją konkubiną od 2 lat, lecz zastraszona kobieta nikomu o tym nie mówiła. Funkcjonariusze będą również wyjaśniać, od jakiego czasu 36–latek znęcał się nad swoją roczną córeczką. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Max
Nie powinien wyjść ze szpitala psychiatrycznego. Wariatów trzeba izolować