Tegoroczne Wszystkich Świętych będzie droższe. Ceny zniczy i kwiatów poszły w górę. W niektórych miejscach musimy płacić za nie nawet kilkadziesiąt procent więcej niż przed rokiem. Jak sytuacja wygląda w Elblągu?
Producenci mają wyższe ceny, parafina jest droższe, więc i my mamy trochę wyższe ceny. Nie są one jednak aż tak straszne. Znicze są droższe o kilka złotych w zależności od ich rozmiaru, kwiaty o ok. 3 zł. Widać jednak, że ludzi jest mniej. Być może przed samymi świętami to się ruszy. Handel przy cmentarzach to już nie jest jakiś wyjątkowy biznes. Widać to chociażby po zmniejszającej się z roku na rok liczbie stoisk. Kiedyś koło cmentarza było 59 miejsc. W ubiegłym roku było 32, a w tym roku jest ok. 20. Mamy mniej klientów. W tym roku lidzie też trochę wystraszyli się tymi doniesieniami. Przychodzą do nas i mówią, że bali tego, że ceny będą wyższe
- mówi pan Piotr, handlujący kwiatami i zniczami przy cmentarzu Agrykola.
Za znicze i kwiaty na groby bliskich zapłacimy więcej niż przed rokiem. To efekt szalejącej inflacji, wysokich cen energii, gazu, a także np. wyższych cen parafiny. Wszystko razem sprawia, że tegoroczne Wszystkich Świętych uderzy nas po kieszeni.
Za najtańsze, malutkie wkłady parafinowe przy cmentarzu Agrykola musimy zapłacić 2,3 zł. Największe znicze kosztują w tym miejscu nawet 27 zł.
W tej chwili praktycznie nie mamy klientów. Ludzie trochę się wystraszyli tymi doniesieniami. Ci którzy przychodzą, mówią, że myśleli, że będzie dużo drożej
- przyznaje handlarz.
Droższe są nie tylko znicze, a również kwiaty i wieńce. Za chryzantemy w punktach handlowych przy cmentarzu, zapłacimy od 10 do 30 zł. Cena gotowych wieńców to ok. 60 - 70 zł.
Widać, że jest drożej. Przykładowo wieńce kosztują ok. 20 proc. więcej niż przed rokiem. Podobnie podrożały znicze. Człowiek musi się poważnie zastanowić nad każdym takim wydatkiem
- mówi jeden z klientów.
Kupując znicze czy kwiaty w marketach, również musimy liczyć się z wydatkiem większym niż przed rokiem. Ceny zniczy w sklepach, jak wynika z raportu UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland wykonanego dla dziennika Rzeczpospolita, wzrosły średnio o 19,1 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. = Najmocniejszy wzrost nastąpił w supermarketach i hipermarketach – odpowiednio o ponad 38 proc. i 33 proc. Spośród pięciu badanych formatów, obniżki odnotowano tylko w cash&carry – o blisko 5%. Z zebranych danych wynika też, że o przeszło 12 proc. zmniejszyła się liczba promocji na ten asortyment. W hipermarketach takich akcji było mniej o 19,5 proc. Jedynie w dyskontach tego typu działań było więcej niż rok wcześniej, w tym przypadku nastąpił wzrost o blisko 24 proc. Widać, że te sklepy chcą mocno powalczyć o sprzedaż w tym roku, mimo że ceny u nich poszły w górę - donosi mondaynews.pl.
Sprzedający znicze i chryzantemy też płacą za prąd i kupują chleb. Dlaczego niby ceny miały u nich pozostać takie same?
Zmarli już płaczą że zniczów i kwiatków nie dostaną, dramat.
wystarczy wymienić wkłady, liczy się pamięć, a nie im więcej tym lepiej, zaśmiecone groby kiczem, bądź przepychem , to nie na tym polega to święto, nawet na kolumbarium wcisną wszystko co się da, im większe i więcej tym lepiej?
jak bardzo podniosa ceny kwiatow to ich nie sprzedadza ludzie kupia mniej liczy sie pamiec a nie przepych
Zawsze można ograniczyć ilość kupowanych kwiatów i zniczy, ograniczyć przepych na grobach. Liczy się pamięć o bliskich.
Drożyzna wymusza na sprzedających podniesienie cen, a to powoduje że ludzie przestają kupować znicze i kwiaty. Sprzedający nie może wywalić proporcjonalnie ceny w górę bo nic nie sprzeda, przez co podnosi ceny w granicach rozsądku i zarabia mniej. Znicze i kwiaty to nie są produkty pierwszej potrzeby, nie kupię znicza to nic się nie stanie. Oczywiście wszystkiemu winna jest nieudolna pisowska ekipa rządząca przez którą jest wszechobecna drożyzna w każdym sektorze gospodarki.
Ceny producenta wzrosły o ok 60% taka jest ralna podwyżka. Ceny w sklepach wzrosły w wielu wypadkach nawet o 50%, ceny na cmentarzach wzrosną o ok 30%. W rezultacie różnica cen na cmentarzu jest najmniejsza i różnica w zakupie się również się zaciera. W efekcie opłacalność interesu również spada. Mimo wszystko wybór rodzai w marketach zmalał prawie o połowę (10-15 rodzai) , na cmentarzu pozostał na tym samym poziomie czyli do wyboru ok 40-50 modeli w zależności od stanowiska. Oczywiście komentarze o dorobkiewoczach się pojawia, ale myślę, że realnie myślący ponownie przyjdą i docenia starania tych, którzy handlują przy cmentarzach.
Musza podnieść bo kwiaty potrzebują prądu gazu i węgla nie kupywać i po sprawie znicz starczy i pacierz.
Ceny producenta wzrosły o ok 60% taka jest ralna podwyżka. Ceny w sklepach wzrosły w wielu wypadkach nawet o 50%, ceny na cmentarzach wzrosną o ok 30%. W rezultacie różnica cen na cmentarzu jest najmniejsza i różnica w zakupie się również się zaciera. W efekcie opłacalność interesu również spada. Mimo wszystko wybór rodzai w marketach zmalał prawie o połowę (10-15 rodzai) , na cmentarzu pozostał na tym samym poziomie czyli do wyboru ok 40-50 modeli w zależności od stanowiska. Oczywiście komentarze o dorobkiewoczach się pojawia, ale myślę, że realnie myślący ponownie przyjdą i docenia starania tych, którzy handlują przy cmentarzach.