Na zdewastowane urządzenie znajdujące się na placu zabaw w Parku Kajki, zwrócił uwagę nasz Czytelnik. - Poruszcie tę sprawę, zanim komuś stanie się krzywda - napisał elblążanin w liście do redakcji. Po interwencji info.elblag.pl zostało ono zdemontowane. Problem w tym, że jak się okazuje podobne dewastacje na elbląskich placach zabaw to codzienność.
Przypomnijmy. Na początku sierpnia otrzymaliśmy informację od Czytelnika w sprawie jednego z urządzeń znajdujących się na placu zabaw w Parku Kajki.
Byliśmy dziś z synem na placu zabaw w Parku Kajki i doznaliśmy szoku... Przesyłam zdjęcia... Więcej chyba pisać nie muszę. Prosiłbym poruszyć tę sprawę, zanim się komuś krzywda wydarzy
- napisał mężczyzna do redakcji.
Chodziło o drewniane, zabawkowe auto, wewnątrz którego znajdowały się zardzewiałe śruby wystające z desek. Zabawa w takim "pojeździe" mogła skończyć się dla malucha nieszczęściem.
O sytuacji poinformowaliśmy Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu. Administrator placu po naszej interwencji zdecydował się na demontaż niebezpiecznego urządzenia.
Wskazane urządzenie zabawowe zlokalizowane w parku Kajki w Elblągu zostało uszkodzone w wyniku niewłaściwego korzystania. Z uwagi na powstałe uszkodzenia, mając na względzie bezpieczeństwo dzieci, ZZM podjął decyzję o zdemontowaniu urządzenia. Do czasu jego usunięcia, zostało oznakowane taśmą ostrzegawczą. Demontaż przeprowadzono w godzinach porannych 11 sierpnia. Po sprawdzeniu jego stanu technicznego podjęta zostanie decyzja co do dalszych losów urządzenia
- informuje Maria Brejdak, asystentka do kontaktów medialno-marketingowych w ZZM w Elblągu.
Okazuje się, że przypadek z Parku Kajki nie jest odosobniony. Zniszczone urządzenia co jakiś czas pojawiają się na innych elbląskich placach zabaw. Część z nich psuje się podczas normalnej eksploatacji, ale wiele z nich jest dewastowana przez wandali.
Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu regularnie przeprowadza przeglądy stanu technicznego urządzeń zabawowych zainstalowanych na elbląskich placach zabaw. Czynności te, w okresie letnim, są wykonywane nie rzadziej niż dwa razy w tygodniu. Przy każdej kontroli dokonywane są drobne naprawy, a w przypadku stwierdzenia większych uszkodzeń obiekt zostaje oznakowany taśmą ostrzegawczą i zgłoszony, w zależności od stopnia uszkodzenia, do naprawy bądź likwidacji. Z przykrością stwierdzamy, że mimo ich naprawy wykonywane są bardzo często, pojawiają się nowe uszkodzenia, które najczęściej wynikają z niewłaściwej eksploatacji lub wandalizmu
- dodaje Maria Brejdak.
Gdzie są komentarze tych "prawdziwych" elblążan dla, których Elbląg to dziura?
Po prostu przestraszyli się, bo niewykluczone, że wśród nich są właśnie ci wandale niszczacy nie tylko urządzenia, ale też i miasto.
Tak to prawda że Elblag nie jest miastem godnym żeby mówić że ma dobrego gospodarza jest (dziura)niema żadnych ulepszeń dla mieszkańców patrząc jak z roku na rok wszystko marnieje i jest niszczone np.basen na ul spacerowej jest przykładów bardzo dużo ale podwyżki bardzo wysokie do pensji w urzędzie to wiedzą jak i komu dac wielki wstyd dla rządzących tym marniejacym Elblagiem
Jak nic "patrioci" ...
Prawda jest taka, że te przeglądy to fikcja przykład plac przy św. Rodziny karuzela rozwalona chyba ze 3 lata, bocianie gniazdo lepiej zdemontować niż naprawiać, ubytki w podłożu. Naprawa generalnie odbywa się przez zdemontowanie i tyle.
Na rogu Częstochowskiej i Bartniczej patologia wyrzuca gruz z remontu do Jaru. To zawartośc dużego kontenera.