Witold Wróblewski prezydent Elbląga oraz Antoni Czyżyk przewodniczący Rady Miejskiej zapraszają mieszkańców 17 lipca br. (piątek) do uczczenia pamięci elbląskich ofiar stalinowskich prześladowań.
Tego dnia o godz. 12.00, pod tablicą pamiątkową znajdującą się przy Skwerze Ofiar Sprawy Elbląskiej, będzie okazja do złożenia kwiatów i zapalenia zniczy, zaplanowano również przemówienia okolicznościowe.
71. rocznica Sprawy Elbląskiej - 17 lipca 2020 r. (piątek), godz. 12:00
Miejsce: przy Obelisku Ofiar Sprawy Elbląskiej (Skwer Ofiar Sprawy Elbląskiej)
Program:
• przemówienia okolicznościowe,
• składanie wieńców i wiązanek przy obelisku.
Prosimy o zachowanie obowiązujących zasad higieny i bezpieczeństwa.
Sprawa Elbląska
71 lat temu, w nocy z 16 na 17 lipca wybuchł pożar w Zakładach Mechanicznych im. Gen. Świerczewskiego w Elblągu, który zapoczątkował wydarzenia nazywane „sprawą elbląską”. Po pożarze, pod zarzutem sabotażu, Urząd Bezpieczeństwa aresztował ponad 200 osób. Część aresztowanych nie miała żadnych związków z Zamechem, ich areszt miał charakter polityczny. Skazano trzydzieści jeden osób, w tym pięć na karę śmierci. Dwie osoby nie wyszły żywe z więzienia, a w różny sposób prześladowano około tysiąca osób. Był to najbardziej odczuwalny w Elblągu akt stalinowskiego terroru.
UM Elbląg
Skoro "demokraci" zapraszają, to trzeba tłumnie tam się zjawić aby miał kto klaskać i podziwiać ich "przemówienia". A wiązanki jak zwykle należy rzucić na glebę. Pamięć o tych ludziach, tak jak o Wołyniakach, jest permanentna a nie okazjonalna dla lansu kilku "miejscowych". O Wołyniakach cisza, sprawa elbląska okrojona i okazjonalna. Ilość uczestników "upamiętnienia" będzie znowu wskazywać jakim społeczeństwem w Elblągu jesteśmy. Od lat zastanawiam się, czy mieszkańcy gremialnie uczestniczyli by w upamiętnieniach gdyby je organizował ktoś inny niż ci "zapraszający" chodzący dla i pod obiektyw. Na co dzień - cisza.
Jeżeli jeszcze ktoś wierzy w "upamiętnianie" w Elblągu , to ma dowód na swoją naiwność - tak ważny komunikat "zjechał" błyskawicznie z pierwszej strony. Do lansu "przemawiających" wystarczy fotograf UM. Nie ma też upamiętnienia Wołyniaków, mimo że "ronda" dostają idiotyczne nazwy. Pytam - kim są mieszkańcy tego miasta i wybrane przez nich władze? Odpowiedź daje każde "upamiętnienie" i tłumy na nim obecne. "Zjazd" aktualnego "zaproszenia" dowodzi, że jest to miasto zamieszkane w większości przez przybyszów z 1947r.. Pokażcie więc choć swoją kulturę, tradycję, watrę a nie lekceważcie po swojemu przedsięwzięć przez was organizowanych (upamiętnień) dla poniżenia "wroga". Do zapraszających - albo coś robicie z pompą, albo wcale, bo zgniłą słomę widać z lakierek. Może gala w teatrze wystarczy?