Ukaranie osoby, która łamie nakaz zasłaniania nosa i ust, nie jest wcale takie proste. Według przejętych procedur, dopiero gdy policjanci sporządzą z takiego przypadku notatkę i skierują ją do Sanepidu, wówczas Sanepid może nałożyć karę pieniężną. Czy w Elblągu dochodziło do takich przypadków?
Okazuje się, że elbląscy policjanci postawili na prewencję.
Kiedy zwracaliśmy uwagę mieszkańcom ich reakcja była natychmiastowa i kończyło się na upomnieniu. Pouczaliśmy, ale nie wystawialiśmy mandatów. Jeżeli osoby były karane to na podstawie przepisów porządkowych, dokładnie art. 54 Kodeksu wykroczeń, który mówi "Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Przepis ten sankcjonuje nasze niewłaściwe zachowania w miejscach publicznych"
- wyjaśnia kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Co to oznacza? - Nasze działania zmierzały do prewencji, dlatego ktoś mógł być ukarany za nienoszenie maseczki, jeśli było to związane z podjętą przez policjantów inwestwencję - wyjaśnia Krzysztof Nowacki. - Na przykład, jeśli otrzymaliśmy zgłoszenie, że osoby gromadzą się i hałasowują, to wówczas policjanci interweniując zwracali też uwagę na to, czy osoby mają maseczki czy nie.
W takim przypadku policjant sporządzał notatkę, która kierowana była do elbląskiego Sanepidu.
Takich wniosków, jeżeli chodzi o nieprzestrzeganie wymogu zasłaniania nosa i ust, nie mieliśmy od policjantów z Elbląga. Jedyne sprawy jakie w tej kwestii prowadziliśmy to na wnioski policjantów z Warszawy po cyklu demonstracji, jakie się tam odbyły. Brali w nich udział też elblążanie i tam była sprawa niestosowania masek. Od policjantów z Elbląga nie otrzymywaliśmy takich informacji
- przyznał Marek Jarosz, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Były za to dość liczne notatki dotyczące nieprzestrzegania kwarantanny. To było praktycznie 90 proc. wszystkich zgłoszeń, które policja do nas kierowała, i na podstawie których podejmowaliśmy dalsze działania. Mówimy tu o kilkadziesięciu zgłoszeniach zarówno z terenu Elbląg, jak i z powiatu elbląskiego
- dodał Marek Jarosz.
Przestrzeganie kwarantanny na pewno jest kłopotliwe i męczące zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Czasami elblążanie po prostu nonszalancko podchodzą do problemu. A wymówki potrafią być bardzo urozmaicone. - Niektórzy lekceważąco podchodzili do przestrzegania kwarantanny. Byli też recydywiście, którzy pomimo kilku kontroli policji za każdym razem dopuszczali się łamania zakazu - opowiadał Marek Jarosz. - Inni zasłaniali się niewiedzą i tym, że "wyskoczyli tylko na chwilę". Byli też tacy, którzy twierdzili, że sądzili, że kwarantanna już im się skończyła. Tych wymówek było bardzo dużo.
Wysokość nakładanych przez Sanepid kar zależała od powodu, jaki przedstawiła im osoba łamiąca nakaz zostania w domu.
Najniższą karę, jaką daliśmy to było 200 zł, ale to był szczególny przypadek. Był to emeryt, który w ostatnim dniu kwarantanny, na kilkanaście godzin przed jej zakończeniem, jedzie rowerem do Pomocy Społecznej, żeby odebrać bony żywnościowe. Przy ustalaniu kwoty musimy przeprowadzić analizę ryzyka i ciężaru wymiaru społecznego, jak dana osoba do tego podchodziła
- wymieniał Marek Jarosz.
Największa kara, jaką może otrzymać osoba łamiąca kwarantannę to 10 tys. zł. - Jeżeli ktoś wychodzi z całą rodzinę i stwierdza, że przestrzeganie kwarantanny nic go nie obchodzi pokazuje, że te kary musiały być wyższe. W tym przypadku mieszkaniec Elbląga otrzymał największą z możliwych kwot, czyli 10 tys. zł - powiedział Marek Jarosz.
W komentarzach pod naszymi artykułami pojawiają się sygnały, że bez trudu można na ulicach spotkać kogoś, kto nie ma zasłoniętych ust ani nosa. Od dziś, 30 maja, nakaz noszenia maseczek został zniesiony, ale tylko w przestrzeni publicznej. Pamiętajmy, że w wielu miejscach nadal on obowiązuje. Dotyczy m.in. autobusów i tramwajów, sklepów, kin i teatrów, salonów masażu i tatuażu, kościołów, czy urzędów.
Pan Nowacki jest bezszczelny. Jak prewencja, skoro nie było patroli ? Elbląska Policja ma wiele ciemnych kart np. niewyjaśnione "samobójstwo" oficera B. 20 lat temu.
Panie N i wacki, mandaty z tego artykułu są nielegalne. To Pan chyba o tym wie? Nie jest spełniony do chwili obecnej, art. 228 Konstytucji RP, rząd nie wprowadził stanu wyjątkowego opisanego w cytowanym artkule Konstytucji, toteż wszelkie mandaty, na które się Pan powołuje z art. 54 KW są nielegalne, bezpodstawnie i nie zgodne z prawem. Służą tylko zastraszaniu społeczeństwa, byś podporządkować rygorom ludzi, bo władza wie lepie. Skąd my to znamy, jak za PRL. Mandaty każdy sąd w Polsce obali, służą tylko jednemu celowo, ratowaniu budżetu państwa, bo kasa świeci pustkami. No i podreperwoaniu statystyk w mandatach, bo komendant karze :). Taka jest prawda o tych mandatach panie Nowacki, ale lepiej mijać się z prawdą i nadal zastraszać ludzi. Taka jest mentalność MO.
W Elblągu, ale też i w innych miastach, praktycznie nie było żadnych działań zmierzających do egzekwowania obowiązku noszenia maski. Takie akcje policji były sporadyczne i to jedynie w pierwszych dwóch, trzech dniach obowiązywania tego nakazu. Potem nikt nie reagował na łamanie tych zasad, nawet w sklepach, w pojazdach komunikacji miejskiej, a szczególnie wobec rowerzystów, którzy praktycznie nie przestrzegali obowiązku jazdy w masce. Dodatkowym problemem było to, że większość osób udawała noszenie maski, gdyż nie zakrywano nosa.
Kto to pisał? Jakiś niedouk po podstawówce? "hałasowują"? A może hałasują? Druga sprawa, stosowanie tego artykułu jest bezpodstawne, ponieważ dotyczy on zupełnie innego zakresu czynności, np. sikania w miejscu publicznym, a nie zapisów ustawy o epidemii czy jak ją tam nazywali. Pomijając te dwie kwestie, to muszę pochwalić elbląską policję, jak i sanepid, za bardzo łagodne i prewencyjne zachowanie wobec społeczeństwa. W Elblągu nie dochodziło do takich patologii jak np. w Olsztynie, gdzie policja biła młode dziewczyny, czy wlepiała mandaty za nic, nazwałbym to wręcz wymuszaniem mandatu.
Ten od cytatów artykułów to dopiero jest mądrala. Tak przestrzega prawa i konstytucji, że ma gdzieś życie i zdrowie innych. A konstytucja nakazuje dbanie o te kwestie, więc każdy obywatel powinien do tego dążyć. A jak ktoś nie przestrzega tych nakazów to w demokratycznym, odpowiedzialnym I rozumnym społeczeństwie musi być karany. A tak Panie/Pani prawnik nie jest tak jak piszesz w komentarzu, to karanie jest uzasadnione prawnie i nie warto robić wariacji w tym temacie. Wystarczy nam jeden bohater walczący z "bezprawiem" w programach telewizji jako "Debil pogromca mandatów".
O proszę, odezwał się obrońca społeczeństwa, który stosuje zasadę, sądy sądami a sprawiedliwość po naszej stronie. Z jednej strony mówisz o przestrzeganiu konstytucji, a z drugiej aprobujesz łamanie prawa i złe jego stosowanie. Karanie, w związku z tym artykułem, w tym przypadku, to łamanie przepisów. Równie dobrze mogli wystawić mandat z kodeksu ruchu drogowego, za przejście nie na pasach. Wracając do Emila, którego wspomniałeś, widocznie pasuje ci wymuszanie mandatów, składanie w sądzie fałszywych zeznań, które wielokrotnie zostało nagrane przez społeczeństwo na kamerkach w samochodach, a Emil tylko upublicznił w swoim programie. Coś mi tu policjantem, pan śmierdzisz.
Elbląskiej policji wcale nie było w miejscach, które powinna patrolować. Niech się chociaż raz dziennie patrol przejdzie np. po Ogrodach. Bandy nastolatków bez masek buszujące w Rossmannie, roześmiane gęby tępych osiłków, którzy mają gdzieś obowiązujące obostrzenia. Ludzie nagle są specami od wszystkiego. Maseczki nie pomagają to nie będziemy ich nosić. To po jaki ch... maseczki nosi personel medyczny skoro nie pomagają? Ale już abstarchując od tego czy zabezpieczają czy nie to skoro jest taki wymóg, żeby je nosić np. W sklepach to dotyczy on wszystkich. I policja jest od tego żeby to egzekwować. No chyba że panom policjantom nie chce się notatek pisać... I o to chodzi jak znam życie. Lepiej przesiedzieć cały dyzur w parku albo nad kanałem...
Wczoraj w Stonce byłam jedyną osobą w maseczce. Ludzie mają ten obowiązek w poważaniu.