Jest bezpiecznie. Miałbym problem, aby wskazać miejsce, które jest szczególnie niebezpieczne, jeśli chodzi i o pieszych i o rowerzystów. Nie ma takiego w Elblągu - przekonuje mł. insp. Tomasz Piaskowski, zastępca komendanta policji w Elblągu. Czy rzeczywiście niechronieni uczestnicy ruchu drogowego mogą się w naszym mieście czuć wyjątkowo pewnie?
Radni Komisji bezpieczeństwa i spraw samorządowych zapoznali się wczoraj (18 grudnia) z podsumowaniem 2019 roku pod względem bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego, czyli pieszych, rowerzystów, a ostatnio również użytkowników hulajnóg. Policja zapewnia, że sytuacja jest korzystna. Przykładem ma być przejście na al. Grunwaldzkiej (vis a cis hali Elzamu), uznawane za jedno z najniebezpieczniejszych w mieście. Jednak od czasu modernizacji i utworzenia tam tzw. aktywnego przejścia nie doszło tam do ani jednego wypadku.
Nie mamy miejsca szczególnie zagrożonego, jeśli chodzi o rowerzystów czy pieszych. Zdarzenia z rowerzystami zaczynają się na wiosnę, kiedy ten ruch jest nasilony. Jeśli chodzi o pieszych, to zdarzenia są przez cały rok, ale sporadyczne. W ciągu 11 miesięcy doszło do 16 wypadków i 15 kolizji z udziałem pieszych. 18 osób zostało rannych, ale nikt nie zginął. Uważam, że jest bezpiecznie. Na pewno potrzeba dodatkowych ścieżek rowerowych, ułożenia tej sieci w logiczną całość
- mówił mł. insp. Tomasz Piaskowski, zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Elblągu.
Jak przekonują funkcjonariusze również hulajnogi elektryczne, które od niedawna są w naszym mieście w powszechnym użyciu, nie wprowadziły dodatkowego zagrożenia.
Gdy w Elblągu pojawiły się hulajnogi, bałem się, że będziemy mieli kłopot taki jak w innych miastach. Tego jednak nie ma. Zdecydowanie więcej mamy zdarzeń z rowerzystami, którzy potrafią nawet sami na siebie najechać. Jeśli chodzi o hulajnogi to były chyba tylko dwa zdarzenia
- dodał zastępca komendanta.
Radni zwrócili jednak uwagę na kilka słabych punktów, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów i komfort poruszania się po mieście.
W Elblągu przeprowadzono wymianę oświetlenia przy ulicach z lamp sodowych na ledowe, mimo to oświetlenie wielu przejść pozostawia dla mnie wiele do życzenia. Szczególnie w tym okresie, kiedy wielu pieszych jest ubrana na ciemno i nie nosi odblasków, nawet jadąc przepisowo, często trudno ich zauważyć
- podkreślał Robert Turlej (Koalicja Obywatelska).
Z kolei Marek Osik (KWW Witolda Wróblewskiego) podkreślił, że warto przygotować się na uregulowania prawne dotyczące hulajnóg elektrycznych.
- Przepisy regulujące kwestię hulajnóg niedługo zostaną uchwalone. Warto się na to przygotować, tak abyśmy mogli od razu wejść do szkół z programem, zajęciami na ten temat. Z tym nie ma co czekać - dodał radny.
- Jestem po rozmowach z właścicielem wypożyczalni hulajnóg w Elblągu. On chce się przyłączyć do naszych warsztatów rowerowych, aby promować kulturę jazdy na hulajnogach - poinformował z kolei Marek Kamm (KO).
Z kolei Tomasz Świniarski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM w Elblągu przypomniał o zapowiadanych przez premiera, zmianach przepisów wprowadzających m.in. pierwszeństwo dla pieszych przed wejściem na pasy.
Kierowca będzie zobowiązany zatrzymać się już w momencie, kiedy pieszy zbliży się do przejścia. To jest oczywiste. Mam jednak sugestię do przemyślenia. Może warto zastanowić się nad utworzeniem tzw. stref przejścia dla pieszych. Chodzi o oznakowanie, które adresowane byłoby do pieszych. Wchodząc w tę strefę, pieszy powinien wiedzieć, że wywołuje reakcję kierowcy, że być może nie jest to najlepsze miejsce, aby np. rozmawiać ze znajomym. Chciałbym też, abyśmy już pomyśleli o kolejnym "inteligentnym" przejściu i wskazali to priorytetowe. Konkurs na dofinansowanie takich inwestycji ogłaszany jest z dnia na dzień i trzeba być gotowym. Policja nie ma takich sugestii, ale może mają je mieszkańcy
- przekonywał Świniarski.
Co na temat bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów w ruchu drogowym myślą Czytelnicy info.elblag.pl? Rzeczywiście mamy w Elblągu powody do zadowolenia.
Bardzo komfortowo.Jazda samochodem w tym miescie dzieki polityce prezydenta jest tak uciążliwa,że niedługo chyba wszyscy będą chodzić pieszo.
To ja może wskażę Panu mł. inpektorowi jedno z niebezpieczniejszych miejsc. Przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu Kościuszki-Marymoncka. W godzinach szczytu (a nawet poza nimi) trzeba obserwować trzy strony, z których jedna jest zasłonięta krzakami. Ogólnie to czas oczekiwania wynosi około 30 sekund do minuty. To, że na danym przejściu nie dochodzi do wypadków, nie oznacza, że jest ono całkowicie bezpieczne
Jaki komfort jak z chodnika uciekamy my piesi bo rowerzysci szaleją. A policja zero reakcji. Z samochodu nic nie widzą. Może pieszo ich pościg może zauważa .
Hmmm ...Kościuszki - Bema przechodząc na zielonym trzeba uważać by skręcający z Bema w prawo nie wziął Cię na maskę, a policja jak to policja statystyki i statystyki
A co powiedzieli konstruktywnego pan radny "mega" Tołwiński i pan radny "najbardziej pracowity" Balbuza?
Piesi nie mogą czuć się bezpiecznie chociażby na chodnikach, dopóki policja nie weźmie się wreszcie za święte krowy na rowerach, które uznały, że są najważniejszymi uczestnikami ruchu i należy je chronić bardziej niż pieszych. Kierowców na prawie jazdy uczy się, że pieszy to uczestnik ruchu, którego należy otoczyć największą "opieką". Rowerzystów to nie interesuje, bo uznali się za uprzywilejowaną kastę uczestników ruchu. A najwidoczniej policja też uznała, że rowerzysta, jako uczestnik ruchu jest zwolniony z przestrzegania przepisów i zasad szeroko rozumianej kultury na drodze. No bo czy widzieliście kiedyś rowerzystę, który ustępuje pierwszeństwa pieszemu bądź puszcza go na pasach? U wielu (i co raz większej liczby) kierowców jest to normą! A mimo to i tak gnoi i doi się tylko kierowców
No to zgłaszam (ciekawe czy P. Świniarski i Piaskowski przeczytają?): Przejście Piłsudskiego - Dąbka (naprzeciwko Shella), prawie zawsze samochody jadące Piłsudskiego od strony rynku zjeżdżają ze skrzyżowania kiedy piesi na w/w przejściu mają już zielone. Powód - albo brak opóźnienia pomiędzy czerwonym dla samochodów a zielonym dla pieszych, albo łamanie przepisów dot. przejazdu na czerwonym świetle.
Niebezpieczny jest wyjazd z drogi szpitala wojewodzkigo na ul Królewiecką. Za blisko wyjazdu jest przejście dla pieszych,dochodzi tam do wypadków z udziałem pieszych.
A święte krowy drepczą po ścieżkach rowerowych.