Więcej pożarów, ale mniej innych zdarzeń. Strażacy podsumowali rok

W 2018 roku strażacy wyjeżdżali do ponad dwóch tysięcy zdarzeń w Elblągu i powiecie. Ponad połowa z nich to tak zwane miejscowe zagrożenia, niezwiązane z ogniem. Blisko 700 interwencji dotyczyło pożarów, to więcej niż rok wcześniej.

We wtorek (5 lutego) elbląscy strażacy podsumowali miniony rok. Uroczystość, w której wzięli udział również zaproszeni goście, w tym władze wojewódzkie i lokalne odbyła się w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu, przy ul. Bema. Liczba interwencji, podziękowania, ale też organizacja zajęć edukacyjnych, wymiana sprzętu i inwestycje przeprowadzone w 2018 roku to tylko niektóre wątki strażackiego bilansu.

Jednym z najbardziej spektakularnych zdarzeń, w których udział wzięli elbląscy strażacy to katastrofa lotnicza pod Pasłękiem, w której śmierć poniósł pilot. Z kolei jeden z największych pożarów miał miejsce w miejscowości Stojpy w zakładzie produkcji pelletu. W akcji uczestniczyło 46 strażaków. Uratowano mienie warte 800 tys. zł

- mówi kpt. Łukasz Kochan, Komendant Miejski PSP w Elblągu.

Łącznie w 2018 roku strażacy interweniowali 2011 razy, to o 270 zdarzeń mniej niż w roku ubiegłym. Ponad połowa z nich miała miejsce na terenie Elbląga. Pozostałe dotyczyły gmin powiatu elbląskiego. W zrosła ilość pożarów, o 87 więcej niż w 2017 r., ale spadła ilość tzw. zagrożeń miejscowych i fałszywych alarmów.

Warto podkreślić, że w prawie 95 proc. wszystkich zdarzeń jednostki straży pożarnej na miejsce docierały w czasie do 15 minut

- dodaje komendant.

W ubiegłym roku strażakom udało się zrealizować dwie duże inwestycje. To termomodernizacje dwóch jednostek ratowniczo-gaśniczych przy ul. Browarnej i w Pasłęku. Środki na ten cel w wysokości 1,6 mln zł, przekazał wojewoda warmińsko-mazurski. Udało się również znaleźć wykonawcę dokumentacji projektowo-kosztorysowej nowej komendy przy ul. Łęczyckiej. Za ponad 230 tys. zł powstał projekt strażnicy marzeń. - To jest projekt na XXI wiek - dodał kpt. Łukasz Kochan.

Pierwszy etap tej inwestycji, czyli budowa budynku głównego komendy, z wykończeniem wewnętrznym, bramami, elewacjami, oknami, przyłączami wszystkich sieci, budową placów i dróg wewnętrznych, zgodnie z planem miałby zostać realizowany do końca tego roku. Wiadomo już, że z tym może być problem. Ogłoszony w listopadzie 2018 r. przetarg na wykonanie tego zadania nie przyniósł wykonawcy. W styczniu postępowanie unieważniono. Oferty złożyło sześć firm. Każda z nich przekraczała jednak budżet przedsięwzięcia, który zaplanowano na poziomie 10,5 mln zł.

Dzisiejsze podsumowanie roku było okazją również do pożegnania strażaków, którzy po wieloletniej pracy w komendzie, przeszli na emeryturę. W tym gronie znaleźli się: bryg. Tomasz Malesiński, były dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2 w Elblągu, mł. bryg. Piotr Olszewski, mł. bryg. Józef Ziniewicz, asp. sztab. Andrzej Dąbrowski, st. ogn. Jarosław Błaszczyk, st. ogn. Marek Jabłoński, st. ogn. Grzegorz Zwoliński.

Chciałem podziękować wszystkim kolegom, przyjaciołom, którzy nas wspierali. Sam jeden człowiek wiele by nie zdziałał, to musi być drużyna, ludzie zaufani. Chciałem podziękować również wszelkiego rodzaju sponsorom, samorządowcom, którzy faktycznie rozumieją nasz trud i wysiłek. Same mięśnie ludzkie nie zawsze są wystarczającą siłą, trzeba mieść sprzęt, często liczyliście na państwa wsparcie, pomagaliście nam. Mam nadzieję, że odchodząc, nie kończymy pewnego etapu, że znajdą się tacy sami zapaleńcy, wariaci na punkcie straży pożarnej, którzy będą to kontynuowali

- mówił bryg. Tomasz Malesiński.

Elbląska komenda to dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze w funkcjonujące w Elblągu i jednostka w Pasłęku. Obecnie jej załogę stanowi 161 funkcjonariuszy i 3 pracowników korpusu służby cywilnej. Budżet komendy w 2018 roku wyniósł 14 mln 844 tys. zł.