„Ruszaj w Drogę!” to blog prowadzony przez Katarzynę i Macieja Marczewskich. Od ośmiu lat małżeństwo opisuje swoje podróże po Polsce. - To największy blog podróżniczy w Polsce z pomysłami na urlop i rodzinne wycieczki. W 2016 r. dotarliśmy do miliona internautów – opowiadają podróżnicy, który 7 maja odwiedzili Elbląg.
Obecnie Katarzyna i Maciej Marczewscy zwiedzają Warmię i Mazury. Na ich drodze nie mogło zabraknąć naszego miasta.
Ładnie w tym Elblągu. Nawet w taki pochmurny i zimny dzień jak dziś. Z ruin odbudowuje się tu Stare Miasto. Co roku powstają kolejne kamienice. Podobno z 800 oryginalnych zachowały się jedynie dwie. Resztę wznosi się na fundamentach tych, które nie przetrwały wojny i czasów PRL
– opowiadali.
Para podróżników zachwycała się Starówką. - Przyjemnie spaceruje się uliczkami wokół Katedry pw. Św. Mikołaja, Muzeum Archeologicznego, wzdłuż miejskiego ratusza z informacją turystyczną, do Bramy Targowej, przy której stoi legendarny Piekarczyk co Elbląg przed Krzyżakami uratował. Piekarczyka trzeba pogłaskać po nosie, a potem można przejść do Galerii El, żeby obejrzeć sztukę współczesną. To dobry pomysł na niedzielę w Elblągu - przyznali.
Najbardziej do gustu przypadło im elbląskie muzeum, bo to właśnie jemu poświęcili najwięcej czasu.
Wśród eksponatów Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu, których dziesiątki podobnych widziałem w każdym większym mieście w Polsce, odkryłem prawdziwą perełkę. Wystawę, która urosła w moich oczach do dzieła sztuki
– stwierdził Maciej Marczewski.
Chodziło o "Elbląg Reconditus". - To Instalacja zaprojektowana przez geniusza, który umiejętnie połączył wszystkie najnowsze trendy marketingu, psychologii, storytellingu, emocjonalnej osobowej narracji, nowoczesnego wzornictwa i wzbogacił to elektroniczną muzyką rodem z horroru, która potęguje niepokój podczas spaceru po zrujnowanym wojną mieście – opisywał Maciej Marczewski. - Niebanalne teksty, które czyta się jak poezję, uzupełniają historyczne fakty na monitorach. Teksty bardzo nieoczywiste, z miastem Elbląg jako narratorem, które przeobraża się w każdym rozdziale tajemniczej księgi. Jestem w stanie je zrozumieć dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu. Jak przy dobrej poezji. A do tego świetny film holograficzny, pełen ukrytych symboli i bohaterów w milczeniu opowiadających historię Elbląga i okolic. Mistrzostwo świata.
Z tej wystawy, zdaniem podróżnika, można brać przykład. - Jeśli ktoś zapyta mnie teraz jak zainteresować młodzież, jak pokazać im historię i jaką przyszłość widzę dla regionalnych muzeów, to teraz wyślę go na wycieczkę do Elbląga. To prawdziwy skarb miasta. Czapki z głów dla tych, którzy zdecydowali się na tak odważny i śmiały krok. Ta wystawa wyprzedza epokę! Marzę o tym, żeby było takich więcej. Tylko tak sprawimy, że więcej osób będzie "chodziło do muzeum". Emocje, bohaterowie i historie. Te trzy słowa to droga do sukcesu – zaznaczył.
Dlaczego ta wystawa zrobiła na Macieju Marczewskim takie wrażenie? - Jest bliska ideału. Myślę, że typowy turysta nie zna kontekstu: zawiłych losów ziem i plemion pruskich, wpływu Krzyżaków, losów miasta w czasie i po wojnie. Na pewno doceniłby przystępnie opracowany wstęp do historii (w stylu piwnicznej ekspozycji o Truso i Gotach), dzięki którym lepiej zrozumiałby hologram i teksty na wystawie. Wyszkoliłbym też przewodników z opowiadania historii, wzmacniania emocji, budowania kontekstu i narracyjnego opowiadania o wystawie. Standardowe opowiadanie o historii i eksponatach tu nie wystarcza. Oprowadzanie powinno być wyreżyserowane w takim samym stopniu jak cała Instalacja. W ten sposób taka idealna wystawa byłaby dla typowego turysty przygodą sama w sobie, a emocje, które zabierze do domu, pomogłyby mu w dalszym odkrywaniu historii miasta i regionu. (…) Na moich warsztatach dla branży turystycznej to muzeum będę wymieniał jako prawie idealną próbę stworzenia najlepszej turystycznej ekspozycji muzealnej w Polsce. Trzymam kciuki za usprawnienia i naśladowców – przyznał.
Dać tym państwu ile trzeba, w tym zapewnić mieszkanie służbowe, samochód i to co niezbędne. Podpisac dwuletni kontrakt na promocję Elbląga. Kosztowne? Być może ale efektywne i mniej obciążające budżet niż utrzymywanie rozmaitych departamentów i urzędników odpowiedzialnych za promocję i reklamę. Co widać słychać i czuć.
Elblag powinien byc promowany jako miasto pomorskie,nie warmińsko-mazurskie,ci państwo,jeżeli znają historię,powinni to potwierdzić.
to w końcu co im się podobało miasto Elbląg czy tylko Starówka ????
Niech przyjadą na ul.próchnika.ja im pokaże jak wyglada elbląg.
„Ładnie w tym Elblągu. Nawet w pochmurny i zimny dzień” - Prawda .
W kazdym miescie niektore dzielnice wypadaja blado. NIe znasz zycie skoro masz takei przemyslenia.