Miasto chce sprzedać mieszkania ze swoich zasobów, aby zarobić na remont innych. To pomysł, na skrócenie kolejki osób oczekujących na lokal komunalny. Wśród radnych wzbudził wiele pytań.
Podczas czwartkowej sesji pod głosowanie radnych poddane zostaną cztery uchwały dotyczące sprzedaży mieszkań. Chodzi o lokale przy ul. Giermków 23, Freta 47-49, Rawskiej 9-11 i Morcinka 1.
Plany miasta wzbudziły jednak sprzeciw radnych, którzy projekty uchwał opiniowali podczas komisji gospodarki.
Te lokale powinny być przeznaczone na przykład na mieszkania chronione, na inne inicjatywy. Takich mieszkań w tej chwili w Elblągu praktycznie nie ma, a potrzeba jest duża. Uważam, że w zbyt łatwy sposób pozbywamy się jakichkolwiek lokali, nawet w najgorszym standardzie
– mówiła Maria Kosecka.
Władze miasta tłumaczą, że pieniądze zarobione na sprzedaży mieszkań przeznaczy na remont innych lokali z zasobów gminy, że z takiej możliwości nie korzystali od dawna.
W wieloletnim programie gospodarowania zasobem mieszkaniowym, po raz pierwszy od lat zapisane jest, że możemy zbywać lokale, a pozyskane pieniądze będą przeznaczane na modernizacje i remonty. Miasto ma w swoim zasobie wiele lokali wymagających remontu, a pieniędzy na ten cel mamy ograniczoną ilość. Efekt jest taki, że mamy dzisiaj dużo mieszkań, które stoją puste, a za które Zarząd Budynków Komunalnych płaci. Potrzebujemy pieniędzy, aby wyremontować te pustostany i wprowadzić tam ludzi oczekujących na mieszkania. Dlatego jest taka decyzja. Nie wykluczone, że z tych pieniędzy część zostanie przeznaczona mieszkania chronione
– tłumaczy Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Ile miasto może zarobić na sprzedaży czterech lokali? Trudno dokładnie powiedzieć, bo ich stan jest bardzo różny. Mieszkanie przy ul. Giermków orientacyjnie wyceniono na 140 tys. zł, ale już w przypadku pozostałych trzech nieruchomości cena ta wynosi od 11 do 17 tys. zł.
Jeśli chodzi o lokale znajdujące się przy Freta, Rawskiej i Morcinka to praktycznie nie ma możliwości ich zagospodarowania. Tam jest problem z łazienkami, które są poza lokalem, na innych kondygnacjach. To są lokale poeksmisyjne i nie ma możliwości ich zasiedlenia
– wyjaśniał Sławomir Skorupa, dyrektor Departamentu Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji.
Miasto początkowo chciało sprzedać je w przetargu ograniczonym do mieszkańców danego budynku. Jednak część radny zwróciła uwagę, że to może się odbić na ostatecznej kwocie, jaką miasto za nie uzyska.
Czy radni przyjmą uchwały w sprawie sprzedaży dowiemy się podczas czwartkowej sesji.
Czy UM pod egidą p. Wróblewskiego nie zajmuje się ino tzw pudrowaniem?
Wkrótce ZBK ulegnie samorzwiązaniu, jak wszystkie mieszkania zostaną sprzedane.
Pani Kosecka proszę sponsorować swoje pomysły ze swojej kieszeni , jak i wiele podobnych , które Pani dotychczas zgłaszała ? Nim Pani, znów będzie stała w obronie kogokolwiek i czegokolwiek . Istnieje wiele fundacji i stowarzyszeń , które powinny realizować swoje zadania statutowe , natomiast miasto niech rządzi się zdrową ekonomią pieniędzy podatników . Z jakiego ugrupowania Pani będzie Pani startowała do wyborów samorządowych w przyszłym roku ??
" W zależności od tego, kto jakie funkcje pełni w Radzie, takie otrzymuje wynagrodzenie. I tak przewodniczący Rady Miejskiej otrzymuje 100 proc. tak zwanej podstawy, czyli 2 649, 69 zł, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oraz przewodniczący komisji stałych 85 proc. tej kwoty, czyli 2 252, 24 zł, wiceprzewodniczący komisji stałych 60 proc. - 1589, 81 zł, a radni "bezfunkcyjni" 45 proc. podstawy, czyli 1192, 36 zł. na RĘKĘ , CO MIESIĄC . Co Radny z twojego Okręgu wyborczego faktycznie , nie językiem , zrobił dla Ciebie dla miasta ?? Nie przypisując sobie czyiś zasług, jak to zauważono , nie raz .