Dzisiaj pożegnaliśmy Zdzisława Olszewskiego, radnego, byłego wojewodę elbląskiego. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele, lokalni samorządowcy, a także mieszkańcy Elbląga. Zmarły spoczął na cmentarzu przy al. Agrykola. - Jego dobroć, głęboka wiara, szlachetność, bezinteresowność oraz zasady moralne, a także wyjątkowa umiejętność i chęć zrozumienia osób, z którymi żył ukształtowała nas oraz nasze dzieci. Choć, w tej chwili, bez niego czujemy się zagubieni to dzięki jego miłości łatwiej nam odnaleźć dobrą drogę w życiu - wspominała zmarłego Małgorzata Stanisławska, jego bliska krewna.
Zdzisław Olszewski zmarł 28 stycznia, w wieku 82 lat. Dzisiaj (1 lutego) pochowany został Zdzisław Olszewski. Uroczystości pogrzebowe zasłużonego dla Elbląga samorządowca trwały kilka godzin. Rozpoczęły się w katedrze św. Mikołaja o godzinie 13 mszą żałobną.
Żegnamy Zdzisława Olszewskiego, osobę znaną, szanowaną, religijną, pełniącą w trudnym roku 1981 ważny urząd wojewody elbląskiego. Urząd wojewody ma swoje korzenie w I i II RP, nie zanikł również w PRL. W dziejach Prus, związanych z Królestwem Polskim dobrze zapisali się w pamięci wojewodowie malborscy: Achacy Czema, Jerzy Kostka, Bażyńscy, obecnie dołączył do nich i Zbigniew Olszewski, wojewoda czasów pierwszej Solidarności, a później od 1989 roku, pierwszy wojewoda elbląski suwerennej Polski
- mówił biskup elbląski Jacek Jezierski.
W trakcie mszy, wojewoda warmińsko-mazurski, w imieniu prezydenta RP, przekazał na ręce bratanka zmarłego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie to zostało, wczoraj, pośmiertnie przyznane Zdzisławowi Olszewskiemu, za jego wybitne zasługi w działalności samorządowej i społecznej.
Dla mnie jako elblążanina, tutaj urodzonego, pan Zdzisław Olszewski pozostanie na zawsze pierwszym wojewodą wolnej, suwerennej Polski i niedościgłym wzorem umiłowania dla ojczyzny i troski o sprawy publiczne, troski do ostatnich chwil życia. Sądzę, że mojego życia i życia wielu z nas zabrakłoby, aby osiągnąć i wypełnić to, czym zajmował się, o co troszczył się świętej pamięci Zdzisław Olszewski
- powiedział Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski.
Uroczysty pogrzeb samorządowca odbył się na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Agrykola. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele, lokalni samorządowcy, politycy, współpracownicy, a także mieszkańcy Elbląga. Wspominali zmarłego jako człowieka o wielkim sercu, wrażliwego na innych.
Zdzisława poznałem w 1991 roku, gdy rozpocząłem swoją posługę. On wtedy kontynuował służbę na stanowisku wojewody województwa elbląskiego, tak bliskiego Obwodowi Kaliningradzkiemu - dzieli nas tylko sto kilometrów. Od samego początku starał się o dobre kontakty między Elblągiem a Kaliningradem. Dla nas najpiękniejsze było to, że Zdzisław Olszewski przyjeżdżając do obwodu, w ważnych państwowych sprawach, zawsze pamiętał o Polonii. W tych trudnych gospodarczo czasach przywoził ze sobą i chleb powszedni i dobre słowo. Polacy w Kaliningradzie czuli się wtedy wspaniale, bo wiedzieli, że przedstawiciel wysokiej władzy polskiej troszczy się o nich, rozmawia z nimi jak z braćmi i siostrami, bo rzeczywiście ten kontakt daleki był od kontaktów urzędowych. To był kontakt przyjacielski. Śp. Zdzisław będzie w naszej pamięci, zwłaszcza podczas modlitwy kapłanów i wiernych, którzy pamiętają tego wspaniałego człowieka
- mówił ksiądz Jerzy Steckiewicz z parafii św. Wojciecha Adalberta w Kaliningradzie.
- Wszyscy z państwa tu obecnych znali Zdzisława. Wiecie państwo doskonale, że był naprawdę bardzo dobrym człowiekiem. Jego dobroć, głęboka wiara, szlachetność, bezinteresowność oraz zasady moralne, poczucie humoru, a także wyjątkowa umiejętność i chęć zrozumienia osób, z którymi żył ukształtowała nas oraz nasze dzieci. Zdzisław miał to szczęście, żyć w małżeństwie z Mają, tak wypełnionym olbrzymią, bezgraniczną miłością, którą przelewał również na nas najbliższych. Wszyscy wiemy, że Zdzisław lubił dużo mówić, ale tak naprawdę to słuchał nas, rozumiał i był mądrym drogowskazem w naszym życiu. Chociaż bez niego w tej chwili czujemy się zagubieni to dzięki jego miłości łatwiej nam odnaleźć dobrą drogę w życiu. "Dobroć jest czymś bardzo prostym, trzeba być zawsze do dyspozycji drugich". Tak mówił filozof i taki właśnie był nasz ukochany wujek Zdzisio - wspominała zmarłego Małgorzata Stanisławska, bliska krewna zmarłego.
Śp. Zdzisław Olszewski za swoją działalność był wielokrotnie odznaczany, krzyżem Kawalerskim, złotym i srebrnym Krzyżem Zasługi, a dzisiaj Krzyżem Komandorskim. Jako radny z 19-letnim stażem angażował się w każdy temat związany z rozwojem Elbląga. Był całkowicie oddany swojej pracy. Pełnione funkcje traktował jako powołanie do służby drugiemu człowiekowi i naszemu miastu. Zawsze z dumą wyrażał się o Elblągu i był jego znakomitym ambasadorem. Z tym odejściem straciliśmy nie tylko wspaniałego elblążanina, ale też dobrego człowieka zawsze otartego na potrzeby innych - mówił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Dla mnie osobiście śp. Zdzisław Olszewski był wyjątkowy, mądry, spokojny, z umiejętnością właściwej oceny ludzi i szczególnym darem nawiązywania dobrych relacji z ludźmi, zawsze życzliwy, uśmiechnięty, pomocny. Zdzisława poznałem 25 lat temu, gdy był wojewodą. Przez cały ten czas nasze zawodowe drogi krzyżowały się i każdy kolejny rok naszej znajomości przekonywał mnie, ile dobra robił dla nas wszystkich, dla ukochanego Elbląga. Był i pozostanie dla mnie wielkim autorytetem. Zdzisławie, zarażałeś nas swoją pracowitością, optymizmem, humorem i radością życia, każdemu służyłeś radą i dla wszystkich miałeś dobre słowo. W twoich ustach słowa "Bóg, honor i ojczyzna" brzmiało naturalnie i prawdziwie. Cechowała cię coraz rzadziej spotykana polityczna klasa i szacunek do drugiego człowieka. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci
- dodał prezydent Elbląga.
Zdzisław Olszewski urodził się 5 stycznia 1935 r. w Starogardzie Gdańskim. Z wykształcenia był inżynierem. Stanowisko wojewody elbląskiego pełnił od maja do grudnia w 1981 r. oraz od 1989 do 1996 r. W 1996 r. był podsekretarzem stanu w Urzędzie Rady Ministrów. Od 1998 nieprzerwanie zasiadał w Radzie Miasta Elbląg. Radny Prawa i Sprawiedliwości mandat zaufania mieszkańców zdobył pięć razy - w kadencjach: 1998-2002, 2002-2006, 2006-2010, 2010-2014, 2014-2018. Bliska jego sercu była tematyka m.in. związana ze sprawami komunalnymi, przemysłem oraz zagospodarowaniem przestrzennym. Był również dyrektorem biura sekretariatu Stowarzyszenia Gmin Rzeczypospolitej Polskiej Euroregionu Bałtyk z siedzibą w Elblągu. Został wielokrotnie odznaczony – Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderem Odrodzenia Polski, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Medalem 30-lecia Polski Ludowej.
Towarzysze jest OK... ! PZPR górą ?
Kler jesteście w czarnej D......................... ! Waszego księdza Popiełuszkę zamordowali Polacy ! A na mojego Dziadka 1947 donosił na UB Ksiądz G...... . Pozdrawiam !
A w tle smieciarka cleanera pięknie...
Rozumiem i szanuję uwagę skierowaną na pana radnego przez wzgląd na śmierć człowieka. Szacunek należny jest jak każdemu zmarłemu. Osądzić nas może tylko historia, lecz ta nie jest pisana obiektywnie. Służył miastu, na ile rozwój był zbieżny z jego wizją i oczekiwaniem. Zatem bez przesady. Za nienawiść do innych nacji powiedziałbym, że peany na jego cześć są co najmniej przesadzone. Człowiek żył i umarł - dola jak każdego z nas. Nic wielkiego nie stworzył, spuścizny po sobie specjalnej nie pozostawił - więc czy trzeba gloryfikacji?
Kto przeczytał ten artykuł do końca? A ktoś w ogóle zaczął? Pani Jatczynska pisała chyba to sama dla siebie. Strata czasu.
Co pan Olszewski miał wspólnego z wojskiem, że na cmentarzu była asysta wojskowa? Pytam szczerze, bo nie wiem?
A apel smolenski był?....skoro asysta wojskowa!!!