Po raz kolejny, dzień przed Palmową Niedzielą, w CSE Światowid, odbył się Jarmark Pogrzeb Żuru i Śledzia. Wielkanocny Jarmark przyciągnął tłumy. Oprócz licznych stoisk nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych.
W tym roku podczas Jarmarku swoje wyroby zaprezentowało 50 wystawców. Wśród nich była Patrycja Minajew, studentka Uniwersytetu Gdańskiego, która od dwóch lat zajmuje się rękodziełem. - Mamy zakładki do książek, w różnych wielkościach, bransoletki z naturalnych kamieni, kolczyki - wymieniała. - Nie po raz pierwszy się tu wystawiam. Wszystko zaczęło się jeszcze w Liceum Plastycznym. Zaczęło się od lepienia małych, modeli, teraz prowadzę swoją małą działalność.
Dlaczego wystawcy chcą uczestniczyć w Pogrzebie Żuru i Śledzia?
Przychodzi tu dużo osób. Szczególnie, że jest to okres przedświąteczny, ludzie szukają również prezentów dla bliskich. Najczęściej ludzie decydują się na zakładki do książki, bo jest to uniwersalna rzecz. Na pewno plusem tego jarmarku jest lokalizacja i fakt, że jest on znany wśród elblążan
- przyznaje Patrycja Minajew.
Z wielkanocnymi ozdobami przyjechała na Jarmark Joanna Bruzdewicz. - Decyzję o tym, żeby się wystawić podjęłam trzy dni temu. Zajmuję się rękodziełem i bardzo to lubię, jest to jednak mój debiut. Po raz pierwszy się wystawiam - mówiła. - Doszłam do wniosku, że chcę wyjść do ludzi. Jestem zadowolona, że to zrobiłam, bo jest zainteresowanie.
Organizatorzy Jarmarku przyznają, że z roku na rok to wydarzenie cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Tym razem Jarmark odwiedzili wystawcy z województwa pomorskiego, zachodnio-pomorskiego, kujawskiego-pomorskiego oraz podlaskiego. Oczywiście dominowali przedstawiciele woj. warmińsko-mazurskiego. - Smakowite produkty żywności naturalnej oraz niepowtarzalne cudeńka wykonane ręcznie, wszystkie oczywiście związane z Wielkanocą i nadchodzącą wiosną. W tym roku również będzie pachniało, smakowało i zachwycało - opowiada Agnieszka Tkaczuk z CSE "Światowid".
Jak co roku nie zabrakło też atrakcji dla najmłodszych elblążan.
W tym roku postaraliśmy się, aby zajęcia dla dzieci odbywały się na sali, na której odbywa się Jarmark. Dzięki czemu rodzice spokojnie mogą obejrzeć stoiska, a dzieci mogą pod bacznym okiem dwóch instruktorów przygotować ozdoby
- dodała Agnieszka Tkaczuk.
Podczas tegoroczneo "Pogrzebu żuru i śledzia", około godziny 13.00 zostały rozstrzygnięte dwa konkursy - dla najmłodszych - na własnoręcznie wykonaną wesołą kartkę wielkanocną oraz dla dorosłych - na wielkanocny wypiek. - Piętnaście osób zostało wyróżnionych w konkursie na kartę wielkanocną. Byli to m.in. uczniowie Szkoły Podstawowej nr 18 i nr 8 oraz osoby indywidualne - mówiła Agnieszka Tkaczuk. - Konkurs na ciasto wygrało Stowarzyszenie Łęcze.
Jarmark w tym roku rozpoczął się o godz. 10.00, czyli o godzinę wcześniej niż to było zazwyczaj i trwał do godz. 17.00. - Było tłumnie i fajnie - dodała Agnieszka Tkaczuk. - Bardzo nam miło, że Jarmark cieszy się tak dużym zainteresowaniem.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć skąd ta nazwa: "Pogrzeb żuru i śledzia"?
Kiedyś na takim jarmarku w holu obok można było spróbować potraw - były smaczne.obecnie płac i wypad.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb_%C5%BCuru_i_%C5%9Bledzia
pogrzeb to chyba o tym budyneku gdzie jest ta impreza a obiecywali rozbudowę tylko gdzie w olsztynie chyba.