Jak co roku na terenie elbląskiego Browaru organizowane są ćwiczenia Państwowej Straży Pożarnej. - Każda wizyta, nie ważne czy właściciela czy zorganizowanych grup, zaczyna się filmem na temat bezpieczeństwa, bo dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo i ludzie, potem jakość – zaznaczył Roman Korzeniowski, dyrektor Browaru w Elblągu. - W zeszłym roku wydaliśmy ponad 2 mln zł na poprawę bezpieczeństwa w Browarze.
Dzisiejsze ćwiczenia poświęcone były wyciekowi amoniaku. - W instalacji mamy ok. 20 ton amoniaku – dodał Roman Korzeniowski. - Mamy własną sekcję ratownictwa chemiczno-medycznego. 25 mężczyzn zostało przeszkolonych w ekstremalnych warunkach.
Elbląski browar wyróżnia się na pewno pod względem monitoringu wejść i wyjść. - Każda osoba, która wchodzi na teren Browaru otrzymuje zawieszkę. Browar jest podzielony na siedem stref i każde przejście jest rejestrowane. Wiemy dokładnie ile w danej strefie jest pracowników, ilu ludzi z firm obcych, gości i ilu mamy ratowników – opowiada Roman Korzeniowski. - Mamy w sumie dwa wejście wjazdowe. Jesteśmy jedynym Browarem w Heinekenem na świecie, a ma ich ponad 160, który ma taki system. Inne browary mają jedynie ogólny system wejść i wyjść.
Co zostało na dziś przygotowane? - Będziemy ewakuować osobę poszkodowaną w najwyższej części browaru, czyli na wysokości 19 metrów – precyzuje Roman Korzeniowski.
Mimo, że w ciągu 40-letniej karierze zawodowej dyrektora Browaru nigdy nie doszło do wycieku amoniaku Roman Korzeniowski zaznacza, że trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. - Cała instalacja amoniakalna jest monitorowana. W przypadku jakiegoś wycieku jest system monitoringu na maszynowni chłodniczej. Dzięki niej dokładnie wiemy, w którym miejscu taki wyciek nastąpił – opowiadał.
Po ćwiczeniach odbyło się podsumowanie, podczas którego osoby biorący udział w zdarzeniu mogły podzielić się uwagami, mającymi na celu ewentualne usprawnienie kolejnych akcji.
W minionych latach, przy ćwiczeniach, okazało się, że w górnej części schodów ewaluacyjnych furtka była za mała i nie wchodził kosz. Musieliśmy go dostosować do wymogów. Dobrze, że wyszło to podczas ćwiczeń
– mówił Roman Korzeniowski.
Strażacy, podczas takich akcji, nie są szczegółowo instruowani, co mają robić. - Chłopaki zastają sytuację, jaką przygotował dla nich Browar i usiłują się w tych warunkach odnaleźć i działać – przyznaje Tomasz Świniarski, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
W akcji wzięła udział Grupa Chemiczna I Oddział (11 osób), II Oddział (6 osób) oraz część strażaków ze Służby Ratowniczej w Browarze. - To bardzo ważne, by nawiązać współpracę ze Służbą Ratowniczą. Oni najlepiej znają obiekt i ich pomoc w przeprowadzeniu akcji jest nieoceniona – zaznaczył Tomasz Świniarski.
- W chwili zagrożenie uruchamiamy naszą jednostkę na tyle, na ile jest potrzeba. Kiedy przyjeżdża Państwowa Straż Pożarna przejmuje dowodzenie, ale to my mamy wiedzę, jak się poruszać po Browarze, jak dojść do miejsca zdarzenia. Te wieloletnie ćwiczenia mają również na celu dzielenie się tą wiedzą – podkreślał Roman Korzeniowski.
Ukłon dla Dyrektora Browaru, że inwestuje i myśli o rozwoju, ale po co tylu lokalnych celebrytów. ? Oj nie chce się pracować. Dobrze, że wybory za 3 lata.
Nie było helikoptera, słoni, żyraf i wielbłądów