Bractwa rycerskie wcieliły się wczoraj (30 sierpnia) w role Prusów i Krzyżaków, którzy 777 lat temu walczyli o dominację na terenach dzisiejszego Elbląga.
Przy Moście Dolnym rozbiły się ze swymi obozowiskami zastępy rycerzy, które punktualnie o 19:30, przed licznie zgromadzoną widownią, zaprezentowały inscenizację autorstwa mistrza Bractwa Rycerzy Ziemi Sztumskiej, Arkadiusza Dzikowskiego. Zobrazowana sześcioma scenami opowieść objęła wydarzenia od roku 997, kiedy to biskup Wojciech próbował nawrócić Prusów na chrześcijaństwo, do roku 1237, do zakończonych porażką walk Prusów z Krzyżakami.
"W roku 997, za panowania księcia Bolesława, udał się do ziemi Prusów Adalbert (imię Wojciecha otrzymane podczas bierzmowania – przyp.red.), biskup Pragi, wraz z bratem Gaudentym (w tej roli Wojciech Mieszkuniec). Udali się, za namową i pod opieką księcia polskiego, Wisłą do Gdańska – zamożnego grodu nad Bałtykiem, by stamtąd, drogą wodną, dostać się na ziemie pruskie. Nieśli z sobą krzyż i wiarę w Boga jedynego i Jezusa Chrystusa, bowiem lud pruski żył w pogaństwie i grzechu".
Tak zaczęła się opowieść uzupełniająca sceny odgrywane na placu, podczas których biskup Wojciech (Jan Brzozecki) głosił słowo boże, a Prusowie odrzucali nauki „martwego boga”, jak nazywali Chrystusa.
"Źle zakończyła się tamta wyprawa. Adalbert, Wojciechem też zwany, głowę położył, życie tracąc jako męczennik za wiarę".
Przez 200 lat Prusowie podbijali ludność polską, łupiąc i uprowadzając ludność cywilną, aż książę mazowiecki Konrad (Arkadiusz Dzikowski) poprosił o pomoc w poskromieniu najeźdźców rycerzy zakonu krzyżackiego.
"I odtąd Prusowie pokoju już zaznać nie mieli. Tak ich bowiem bracia zakonni wraz z rycerstwem mazowieckim, śląskim i pomorskim uciskać poczęli, że rychło ci Prusowie - choć niechętnie i pośród walk zaciekłych – ustępować poczęli, a nawet tu i ówdzie krzyż przyjmowali na chwałę Jezusa Chrystusa."
Inscenizacja oprócz scen walk wręcz, z użyciem łuczników, jazdy i machiny oblężniczej, pokazała również wesele w osadzie Prusów oraz ucieczkę łodzią tych, którzy nie chcieli poddać się chrystianizacji.
Po zakończonej walce mistrz Hermann von Balk (Przemysław Ceglewski), mimo zdobytej przewagi, doceniał odwagę i waleczność Prusów. Wojownicy przyparci do rzeki nie mieli żadnej drogi odwrotu – musieli walczyć do końca. Wojska krzyżaków także były wyczerpane i brakowało im sił do przypieczętowania zwycięstwa. W tej sytuacji Hermann postanowił dać szansę tym z pokonanych Prusów, którzy zdecydują się przyjąć chrzest i zostać poddanymi Zakonu. Pozostali musieli odejść.
Dzisiaj (31.08), o godzinie 12:00, przed Ratuszem Staromiejskim, rozpocznie się ostatnia odsłona inscenizacji. Nastąpi symboliczne przyjęcie Prusów do grona poddanych Zakonu, nadania im praw i założenia miasta Elbląg.