W czwartek (19 czerwca) obchodzona była Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, powszechnie nazywana "Bożym Ciałem". Święto to zaistniało stosunkowo późno, gdyż dopiero w 1264 roku. Wprowadził je papież Urban IV pod wpływem objawień błogosławionej Julianny z Cornillon. Święto obchodzi się w pierwszy czwartek po niedzieli Trójcy Świętej.
Zwyczajowo, w Boże Ciało, odbywa się procesja podążająca ulicami miasta. Uczestniczą w niej księża, ministranci, dzieci które w tym lub ubiegłym roku przystąpiły do pierwszej komunii, żołnierze, a także tłumnie wierzący mieszkańcy miasta. Procesja nadzorowana jest przez służby porządkowe a przez całą drogę towarzyszą jej policjanci.
W tym roku takich procesji w Elblągu zostało zgłoszonych aż 10. Oprócz tej największej, wyruszającej o godzinie 11:00 spod katedry św. Mikołaja, we własnym gronie wyruszyły również parafie: p.w. Św. Józefa Robotnika, Matki Bożej Królowej Polski, Księży Marianów p.w. Wszystkich Świętych, p. w. Św. Wojciecha, p.w. św. Rafała Kalinowskiego, Bł. Franciszki Siedliskiej, p.w. Trójcy Świętej, św. Brunona, Bł. Doroty.
Procesja z katedry św. Mikołaja ruszyła punktualnie ulicami Starego Miasta, podążając wyznaczoną trasą przez ulice: Mostową, Rzeźnicką, Przymurze, Wigilijną, Rycerską, Tysiąclecia, Hetmańską, Giermków, Wigilijną, Przymurze, Rzeźnicką i ulicą Mostową powróciła do Katedry. Swoje ołtarze miała na skrzyżowaniach ulic Rycerskiej i Tysiąclecia, Tysiąclecia i Hetmańskiej, Hetmańskiej i Giermków oraz przy samej katedrze. Również od piątku do czwartku następnego tygodnia odbywała się będzie Oktawa Bożego Ciała wraz z procesją wokół kościoła, pół godziny przed wieczorną Mszą świętą.
Policjanci czuwali nad bezpieczeństwem uczestników pielgrzymki. W uprzejmy sposób kierowali nieświadomych kierowców, przekazując im instrukcje jak objechać zamknięte na czas uroczystości ulice. Procesję zamykali zarówno z tyłu jak i z przodu. W pobliżu, na wszelki wypadek, czuwała również karetka pogotowia.
Wśród uczestników procesji panuje również zwyczaj, by "na szczęście" zabierać do domów fragmenty zdobiącej ołtarze zieleni. Niektórzy uważają go za zabobon, inni jednak nie wyobrażają sobie możliwości pominięcia tego elementu. Wielu uczestników procesji niosło ze sobą zielone, brzozowe gałązki.
W końcu ludzie nie wytrzymał i masowo wychodzą na ulicę! a nie to tylko procesja ..
APEL do prezydenta Elbląga i biskupa!. Powróćmy do korzeni. Przywróćmy procesje z biczownikami jak w średniowieczu, przecież jesteśmy chrześcijanami. Myślę, ze ochotnicy się znajdą, a jak nie to ich wybierzmy.
"Bóg wychodzi na ulice" - jacy chrześcijanie tak mówią? Chyba ci, co "na szczęscie" urywają te gałązki brzozowe nim nawet nim jeszcze się skończy przy nich odprawiane nabozeństwo.... Ps. Bóg jest wszędzie, a na ulice wychodzą tylko jego wierni, by go wielbić i o nim mówić - jednak zrywanie tych gałązek "na szczęście" jest tym samym takze przeciwstawieniem się wierze - nie jestem dobrym przykładem chrześcijanina ale staram się i umiem odróznić zabobon od wiary.
Niech Bóg idzie do PUP i załatwi etaty dla elbląskich bezrobotnych - może On nie wie że oni też chcą na chleb zarabiać?
Hokuspokus i nic więcej, do roboty lenie, a nie jakieś religijne przechadzki!!!!!