Są osoby, które na skutek niepełnosprawności przez lata nie wychodzą z domu. Czy rozwiązaniem dla nich byłaby pomoc tzw. asystenta? I komu miałaby przysługiwać? A przede wszystkim - na czym polega pomoc asystenta osoby niepełnosprawnej? Nie przez przypadek stawiamy te pytania. Bowiem w budżecie naszego miasta została zabezpieczona kwota 50 tys. zł, która ma wesprzeć pracę takich ludzi.
Z programu Asystent osoby niepełnosprawnej korzysta coraz więcej miast w Polsce. Swoich asystentów uruchomiły już Warszawa, Kraków, czy Łódź. Już niedługo z programu skorzystają także niepełnosprawni elblążanie. Powyższe jest konsekwencją wniosku radnego Wojciecha Rudnickiego (SLD), który jest pomysłodawcą pilotażowego, elbląskiego programu „Asystent osoby niepełnoprawnej”. Są już środki na start projektu - 50 tys. zł.
W jaki sposób program będzie realizowany i na jakich aspektach pomocy skupi się asystent? - Na początek elbląski program powinien ograniczać się do węższego spektrum pomocy, np. asystent mógłby pomagać przy poruszaniu się po mieście, dojechać do lekarza, urzędu, teatru, kina, również do pracy, a potem wrócić do domu – mówi radny Rudnicki. - Asystent mógłby służyć pomocą wszędzie tam, gdzie konieczne jest pokonanie barier architektonicznych.
Asystenci zapewnialiby realizację podstawowego prawa, jakim jest prawo do przemieszczania się. W jaki sposób klient mógłby zamówić usługę świadczonej pomocy asystenta? – Telefonicznie - podobnie jak np. w Warszawie, bądź drogą elektroniczną – wskazuje radny. - Jednak szczegóły będą zawarte w ofercie organizatorów, którzy będą go realizować. Doświadczenie w tym zakresie jest bardzo ważne, ponieważ wybór i zakres usług powinien wyjść od środowiska osób niepełnosprawnych.
W związku z tym, że pieniądze na asystentów zostały już zabezpieczone, ważnym jest pytanie, kiedy projekt mógłby wystartować i kto zajmie się jego realizacją? Ten, jak wskazuje Wojciech Rudnicki, miałby rozpocząć się z chwilą wyłonienia podmiotu, który będzie go realizował - Urząd Miejski w Elblągu rozpisze w niedługim czasie konkurs w przedmiotowej sprawie. Jestem zdania, że wykonawcą projektu powinna być organizacja pozarządowa, która przygotuje najlepszą ofertę i co ważne, będzie związana ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Powinna także mieć możliwości organizacyjne i profesjonalnie przygotowaną kadrę - dodaje radny.
Jedną z takich jednostek w Elblągu jest Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych – ERKON, która ma bardzo duże doświadczenie w pracy z osobami niepełnosprawnymi - Argumentem przemawiającym za ERKON- em jest posiadanie siedziby, gdzie będzie mógł mieć swoją „centralę” koordynator przyjmujący od niepełnosprawnych zgłoszenia – wskazuje Wojciech Rudnicki. - Z tego miejsca można by było kierować asystentów do klientów. Nie przesądzam jednak, kto będzie realizował program, gdyż jak wspomniałem, zostanie rozpisany konkurs, który wyłoni najlepszą ofertę.
Elbląski program, który od kilku miesięcy konsultowany był wielokrotnie ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, będzie w dużym stopniu zbliżony do programów już istniejących w Polsce, np. w Warszawie. O tym jednak dokładnie zadecyduje jego realizator.
Ten program powinna prowadzić instytucja która posiada najwięcej informacji na temat ilości osób niepełnosprawnych w Elblągu, stopnia oraz typu niepełnosprawności. Po za tym uważam,że należy się zastanowić jak pomóc wielu ludziom, którzy nie będą mieli wiedzy o tym programie, gdyż nie posiadają dostępu do internetu czy elbląskich mediów (np. osoby starsze). Zdiagnozowanie tego obszaru pomoże dotrzeć do osób faktycznie potrzebujących tej pomocy.Należałoby przeprowadzić kampanię informacyjną, która pozwoli pozyskać informacje dot.istnienia takich ludzi. Te 50 tys. należy rozsądnie wydać i całość przeznaczyć na wynagrodzenie asystentów ,a nie na inne koszty np.koordynatora itp.
Wydaje mi się, że dane na ten temat powinny być w posiadaniu pełnomocnika Prezydenta Elbląga ds. osób niepełnosprawnych. MOPS spokojnie dałby sobie radę zatrudniając na umowę zlecenie asystentów osób niepełnosprawnych podobnie jak zatrudniano Street workerów. Tylko ilu asystentów jest w Elblągu i czy podejmą się tego zajęcia i za jaka kasę. To trzeba mądrze przemyśleć. Rozpisać dobrze konkurs co wchodzi w zakres pomocy zgodnie z uprawnieniami osób posiadających kwalifikacje asystenta osoby niepełnosprawnej i za co dokładnie przysługuje mu wynagrodzenie. No i jakieś limity tych darmowych usług by na okrągło nie korzystały te same osoby, chyba, że po limitach dopłaty z kieszeni osoby wspieranej( jego rodziny itp.), bo tak kasa szybko się rozejdzie.A wiele osób potrzebuje pomocy ...